– Czuje się pan zagrożony? – pyta „Newsweek” Jerzego Radziwiłowicza. – „Osobiście nie dzieje mi się krzywda” – przyznaje znany aktor. Dodaje jednak jednym tchem: „ale jako obywatel czuję się okradany z przestrzeni, w której decyduję o tym, co robię, co myślę, co czuję”.
Krzywda mi się nie dzieje, ale źle się czuję. Typowe.