Choć do wyborów zostało ponad trzy tygodnie, to kandydaci na radnych do Rady Gminy w Korczewie mogą już się cieszyć z mandatów. A to dlatego, że w okręgach, w których kandydują, nie mają konkurentów.
Sławomir Wasilczuk
Choć do wyborów zostało ponad trzy tygodnie, to kandydaci na radnych do Rady Gminy w Korczewie mogą już się cieszyć z mandatów. A to dlatego, że w okręgach, w których kandydują, nie mają konkurentów.
Do 17 września, do północy, do Gminnej Komisji Wyborczej w Korczewie kandydatów na radnych w 15 okręgach wyborczych zgłosił tylko komitet wyborczy obecnego wójta Korczewa Sławomira Wasilczuka. W tej sytuacji komisja wyznaczyła nowy termin (24 września do godz. 17) i wezwała do dokonywania zgłoszeń list kandydatów na radnych. Jednak w wyznaczonym terminie żaden z komitetów wyborczych nie odpowiedział na wezwanie gminnej komisji. 21 października w gminie Korczew nie będzie więc głosowania w wyborach na radnych gminnych. Zgłoszeni przez KWW Sławomira Wasilczuka kandydaci (Barbara Roszuk, Józef Wasiluk, Andrzej Wasilewski, Tadeusz Piórko, Waldemar Terlikowski, Zdzisław Rutkowski, Sylwester Kozłowski, Artur Kalinowski, Magdalena Mularzuk, Andrzej Ciura, Wioletta Leśniczuk, Andrzej Krasuski, Lubomir Hajko, Magdalena Kulińska i Paweł Kalinowski) mogą już świętować wybór na kolejną pięcioletnią kadencję.
A co ze Sławomirem Wasilczukiem, który ubiega się o reelekcję? Stanie on do swoistego plebiscytu. Wyborcy z terenu gminy Korczew, którzy 21 października udadzą się do lokali wyborczych, otrzymają kartę z imieniem i nazwiskiem kandydata na wójta, przy którym będą dwie kratki z napisem „tak” i „nie”. Sławomir Wasilczuk, żeby zostać wybranym na wójta, musi otrzymać więcej głosów na „tak” niż na „nie”.
najstarsze
najnowsze
popularne