Sokołowski szpital ma Strefę Rodzica

Sokołów Podlaski

Aneta Abramowicz-Oleszczuk 2018-12-07 11:47:50 liczba odsłon: 24999

Strefa Rodzica ma być namiastką domu, na zdjęciu Ordynator Oddziału Dziecięcego, Ewa Pancewicz, fot. Ana

W Mikołajki w Szpitalu Powiatowym w Sokołowie Podlaskim uroczyście oddano do użytku "Strefę Rodzica. Budimex Dzieciom". Sokołowski szpital jest 28. placówką w Polsce, w której wygospodarowano na oddziale dziecięcym pomieszczenia do relaksu i zabawy dla dzieci oraz do bezpiecznego przygotowywania szybkich posiłków przez rodziców.

Uroczyste otwarcie Strefy Rodzica nieprzypadkowo odbyło się 6 grudnia. Odnowione i na nowo wyposażone okazały się świetnym prezentem mikołajkowym zarówno dla rodziców i ich dzieci, jak i dla... pracowników szpitala.

- Podarowanie Strefy Rodzica było dziś największym prezentem mikołajkowym dla dużych i małych - przyznaje Ordynator Oddziału Dziecięcego, Ewa Pancewicz.

Do 12 małych pacjentów, przybywających obecnie na oddziale dziecięcym sokołowskiego szpitala, przyszedł Święty Mikołaj z prezentami. Upominki przygotował dla nich również dyrektor Zbigniew Deja. Senator RP Waldemar Kraska podarował - jakże potrzebne - herbaty i soki. Zastępca Burmistrza Sokołowa Podlaskiego Krzysztof Dąbrowski przyniósł wielkiego pluszowego psa.

Uroczystość uświetniły swoją obecnością: Dyrektor Budimex S.A. Aldona OrłowskiTatiana Mindewicz-Puacz – organizatorka strefy z ramienia Budimexu, psychoterapeuta, mentorka z „Projektu Lady” programu stacji TVN oraz radna Rady Powiatu Sokołowskiego Urszula Krzymowska

Pracownicy pod wodzą Ordynator Ewy Pancewicz i Pielęgniarki Oddziałowej Joanny Wilgodzkiej przygotowali domowe ciasta i sezonowe owoce.

Strefa Rodzica jest namiastką domu. Dzięki niej pacjenci czują się na oddziale zaopiekowani. W jednym pomieszczeniu, przedzielonym drewnianym płotkiem, powstały kuchnia oraz miejsce relaksu dla rodziców i zabaw dla dzieci. Kuchnię wyposażono w: lodówkę, czajnik, mikrofalę, szafeczki oraz stolik z krzesełkiem, przy którym można spokojnie zjeść podgrzany posiłek.

- Telewizory są na salach, dlatego ich tu nie przewidzieliśmy. Strefa Rodzica to miejsce wypoczynku, relaksu, zabawy z dzieckiem, przygotowania i spożycia posiłku. Noclegi zostają bez zmian. Od wielu lat mamy w salach łóżeczko dla dziecka i łóżko dla mamy. W większości są to sale 2-osobowe. W ten sposób jest to u nas rozwiązane - mówi Ordynator Ewa Pancewicz.

Słyszy się, że w innych szpitalach mamy z materacami, łóżkami rozkładanymi i leżankami koczują na podłogach, obok łóżeczka dziecka... W Sokołowie jest inaczej.

- Zależało mi, żeby matka zawsze była z dzieckiem. Sama jestem matką. Wiem, co to znaczy, gdy wyrywa się matce dziecko. Zawsze stawiałam się w sytuacji, co by było, gdyby to mi dziecko wyrwano. Gdybym musiała zostać gdzieś za drzwiami, a dziecko zostałoby na sali same. Dlatego u nas w miarę możliwości stwarzamy takie warunki, by rodzic - ciocia, babcia, opiekun - w zależności, jak jest skonstruowana rodzina - mógł czuwać przy dziecku. Oczywiście w salach dla dzieci starszych, od 14. roku życia, dzieci są na salach same. Jesteśmy w tej chwili w oczekiwaniu na leżanki od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Mamy już je, ale dziś była taka "zawierucha", że postawiliśmy je w innym miejscu - wyjaśnia pani Ordynator.

Na oddziale dziecięcym hospitalizuje dzieci od 1. miesiąca do 18. roku życia. To ogromna rozpiętość wiekowa. I różnorodność chorób - od biegunek najmniejszych dzieci do upojenia alkoholowego i zatrucia narkotykami nastolatków.

- Rozumiemy, że już sama choroba to jest stres i trauma, a pobyt w szpitalu, zabiegi, obcy ludzie i inne środowisko dla nas są chlebem codziennym, a dla państwa niezwiązanych z medycyną - ogromnym przeżyciem. Staramy się je jak najbardziej zminimalizować. Zależało nam, żeby na oddziale było wesoło, kolorowo i miło. Malunki na  ścianach to dzieło naszych rąk (pań pielęgniarek, siostry oddziałowej i nas lekarek, kiedy byłyśmy młodsze i skakałyśmy po drabinach) sprzed kilkunastu lat. Na razie dzielnie się trzyma ściany. Pomagała nam przy jego tworzeniu młodzież z sokołowskich szkół. Ostatnio zalano nam sufit. Same żeśmy poszły na górę i zamalowałyśmy zacieki chmurkami.- mówi Ewa Pancewicz

- Okazuje się, że każdy z nas ma jakiś talent - przyznaje skromnie Pielęgniarka Oddziałowa Joanna Wilgodzka.

Kolorowe zwierzęta leśne i gospodarskie, ptaki, słonko i... motyle pojawiły się na oddziale w 2004 r. Zostały namalowane w ramach programu ,,Motylkowe Szpitale dla Dzieci’’, zainicjowanego przez Fundację Jolanty Kwaśniewskiej. Program ten był realizowany do 2016 roku. Przez ten czas udało się pomalować ponad 600 placówek. Wprowadzaniu do szpitali dziecięcych elementów tęczowo-barwnego, baśniowego świata przyświecało hasło: ,,Farba kolorowa nie jest droższa od białej’’. 

Sokołowski szpital starał się o Strefę Rodzica około 2 lat. 

- W miejscowościach, w których Budimex coś buduje, proponują się ze Strefą Rodzica sami. W Sokołowie niczego nie budowali. Musieliśmy o nich zabiegać sami - przyznaje Pielęgniarka Oddziałowa Joanna Wilgodzka

To ona jest autorką projektu Strefy Rodzica. 

Ekipa remontowa Budimexu weszła na oddział 28 listopada. I mimo iż wydawało się, że do 6 grudnia nie zdąży sfinalizować robót, wyrobiła się perfekcyjnie. Pracownicy szpitala pomogli we wstępnym przystosowaniu pomieszczeń od strony technicznej. Zajęli się kuciami, elektryką i kanalizacją. Wolontariusze z Budimeksu - w skręcaniu ostatnich mebli i dekorowaniu pomieszczenia. I tak wespół w zespół stworzono Strefę Rodzica. 

- Inspiracją do stworzenia sokołowskij Strefy Rodzica było wesołe safari, błękit afrykańskiego nieba i charakterystyczne zwierzęta. W takich warunkach dzieci choć na chwilę mogą oderwać się od leczenia i choroby, a rodzice odpocząć w domowej atmosferze. Darek Stolarz (Darek Wardziak znany z programów tv) zadbał o to, by w strefie stanęły oryginalne stoliki, zrobione ze starych skrzyń, przywodzące na myśl dalekie podróże - mówi Koordynator Projektu Katarzyna Łabęcka.
 
Dodatkowo w głównym holu oddziału stanęła szafa basenowa na rzeczy osobiste opiekunów.
- Każdy rodzic może w niej swoje rzeczy zostawić pod kluczem. Czasem wchodzimy na salę i widzimy, że tu stoją buty, tu kapcie, tam kurtka. Staramy się to uporządkować i słyszymy, że jesteśmy nieuprzejmi, bo zwracamy uwagę. Zatem teraz będziemy mówić: proszę bardzo, tu jest kluczyk. Do dyspozycji pacjentów - dodaje pani Ordynator.
 
- Każdy z dotychczas zrealizowanych projektów jest zupełnie inny i dostosowany do indywidualnych potrzeb szpitala. Prace planowane są tak by zakończyć się w jak najkrótszym czasie i nie powodować dyskomfortu dla małych pacjentów. W tym celu wykorzystywane są już istniejące pomieszczenia, wskazane przez kadrę szpitala i przekształcane według projektu architekta - dodaje Katarzyna Łabęcka.
 

Otwarcie Strefy Rodzica w sokołowskim szpitalu było jednym z wydarzeń, wieńczących w sposób symboliczny obchody 50 lat istnienia firmy Budimex. (Ana)

Komentarze (3)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.