Prywatny detektyw prowadził niezależne ustalenia i najwyraźniej zdenerwował siedleckich policjantów.
Bartosz Weremczuk fot. Aga Król
Prywatny detektyw prowadził niezależne ustalenia i najwyraźniej zdenerwował siedleckich policjantów.
Siedlecka policja twierdzi, że prywatny detektyw przypisuje sobie jej zasługi. Detektyw zaprzecza. Podpowiada, by policja popracowała nad komunikacją.
– Ja się z policją nie ścigam i nigdy nie podważałem kompetencji funkcjonariuszy. Nie wiem, czemu zaczęto mnie atakować – dziwi się Bartosz Weremczuk.
Konflikt pojawił się przy sprawie głośnego zabójstwa siedlczanina. Doszło do niego 5 grudnia. Policja opublikowała po pięciu dniach wizerunek mężczyzny, który mógł mieć związek z zabójstwem. Nikt nie wiedział, kim on jest.
DETEKTYW USTALA
Po 12 dniach rodzina zamordowanego siedlczanina zaangażowała do pomocy prywatnego detektywa Bartosza Weremczuka. Tego samego dnia ustalił imię i nazwisko potencjalnego zabójcy.
najstarsze
najnowsze
popularne