W 1949 roku po Krzysztofa Kamila Baczyńskiego – tak tego samego, którego wiesze znamy ze szkoły – przyszło UB. Ubecy, co po latach ujawnił Wiesław Budzyński, biograf poety, zarzucali poecie „próbę siłowej zmiany ustroju państwa polskiego”. W jaki sposób Baczyński zmieniał ustrój, skoro od pięciu lat nie żył? Dla komunistów „wyklętym” był każdy, kto walczył o Polskę. Nieważne, że nie strzelał do sowietów, enkawudzistów czy peperowców. I tak, na początek, trafiał do więzienia.
Z drużyny AK, w której był Krzysztof Kamil Baczyński, wojnę przeżyło czterech kolegów, trzech z nich zostało aresztowanych w 1949 r. „Tytusa (Karlikowskiego – przyp. DK) zostawili w spokoju, żeby nas rozbić, podzielić, zasiać nieufność – wspominał Bogdan Deczkowski ps. „Laudański” z drużyny Baczyńskiego.