Zwłoki czasem leżą nawet kilka godzin. Bo nie ma lekarza, który stwierdziłby zgon.
fot. poglądowe karta zgonu
Zwłoki czasem leżą nawet kilka godzin. Bo nie ma lekarza, który stwierdziłby zgon.
Siedleccy policjanci przez 4 godziny czekali przy zwłokach zmarłej kobiety, aż przyjedzie lekarz, by stwierdzić zgon. Oficer dyżurny próbował dodzwonić się do różnych lekarzy. Żaden nie chciał przyjechać, by wypisać kartę zgonu.
– Jest problem – przyznają zgodnie policjanci, lekarze pogotowia i prokuratorzy. (...)
– Nasi lekarze nie mogą wyjeżdżać po to, by stwierdzać zgon – mówi dyrektor RM Meditrans Leszek Szpakowski. – O tym mówią odpowiednie przepisy. Zdarza się nawet, że dochodzi do utarczek słownych z policjantami, bo ci żądają, żeby karetka z lekarzem przyjechała do zgonu. (...)
Wystawianie kart zgonu reguluje rozporządzenie ministra zdrowia sprzed prawie 50 lat. Zgodnie z nim, zgon powinien stwierdzić lekarz, który w ciągu ostatnich 30 dni leczył pacjenta.
– To absurd – mówią policjanci. – Jeśli ktoś był w tym czasie u lekarza rodzinnego, to można to ustalić, ale jeśli u specjalisty, to nigdy tego nie ustalimy.(...)
najstarsze
najnowsze
popularne