– To była zimowa, widna, księżycowa noc – opowiada myśliwy. – Przyjrzałem się dobrze. Nie było wątpliwości. Na ścieżkę wyszły dwa dorodne wilki.
collage: Pxiabay, MS, PYT
– To była zimowa, widna, księżycowa noc – opowiada myśliwy. – Przyjrzałem się dobrze. Nie było wątpliwości. Na ścieżkę wyszły dwa dorodne wilki.
– Boję się wilka proszę pana – mówi dziewczynka z IV klasy Szkoły Podstawowej w Golicach, która czeka na autobus szkolny. Przystanek znajduje się w sąsiedztwie dużego lasu. Strach uczennicy nie ma jednak nic wspólnego z bajką o „Czerwonym Kapturku”. Od pewnego czasu w rejonie Golic i Topórka krążą opowieści o wilkach, które podobno dość regularnie pojawiają się w tym rejonie.
– Tu naprawdę widziano wilki– potwierdza sołtys Topórka Radosław Rostkowski. – Ludzie zaczęli się bać, szczególnie o małe dzieci, które chodzą coraz bardziej wystraszone.
A wiadomo, że jak są wilki, to i zwierzęta gospodarskie pozostawiane na pastwiskach nie są bezpieczne. Mam informację, że mieszkańcy Jagodni widzieli dwa dorosłe wilki, które szły z rejonu rezerwatu Stawy Siedleckie w kierunku Golic. A to zaledwie dwa kilometry od Topórka. Słyszałem też, że jakieś dwa tygodnie temu doszło w okolicy do groźnego zdarzenia. Człowiek poszedł do lasu z dwoma psami na spacer i wilki je zagryzły. On sam biegiem uciekł do domu.
najstarsze
najnowsze
popularne