Położna napisała „Porodownik”

Siedlce

Justyna Janusz 2019-08-09 08:47:58 liczba odsłon: 6423
Katarzyna Zalewska fot. arch.

Katarzyna Zalewska fot. arch.

Prowadzi bloga, na którym radzi, jak przygotować się do ciąży i porodu.

Katarzyna Zalewska jest siedlczanką i położną. Od ponad roku prowadzi bloga Womanstory (www.womanstory.pl), w którym rozprawia się z mitami na temat porodu, połogu i naturalnego planowania rodziny. Jak mówi, założyła bloga, żeby edukować kobiety.

– Pracując w tym zawodzie, widzę, że wiele z nas ma braki edukacyjne – mówi.

To jest to!

Zawsze myślała, że będzie lekarzem. Pochodzi z lekarskiej rodziny i ta ścieżka wydawała jej się naturalna. Aż do liceum, kiedy to przeczytała książkę, której bohaterką była położona. Już wiedziała, że to zawód dla niej. Była konsekwentna. Dostała się na studia położnicze na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.

– Od pierwszego dnia wiedziałam, że to jest to – mówi. – Tutaj niemal od razu były zajęcia praktyczne. Nigdy nie było nudno.

Swój pierwszy poród odebrała na studiach. W trakcie nauki widziała ich setki.

– A każdy inny – dodaje. – Praktyki mieliśmy w warszawskich szpitalach, które przyjmują trudne przypadki. Tam się naprawdę dużo nauczyłam.

Najtrudniejsze było uczestniczenie w martwych porodach.

– Bo nie było radości, tylko smutek.

Po studiach wróciła do Siedlec. Teraz pracuje w Mazowieckim Szpitalu Wojewódzkim. Wiele znajomych pytało ją o sprawy z zakresu położnictwa.

– Gdy udzielałam porad, pomyślałam, że mogłabym dotrzeć do szerszego grona – mówi. – W końcu z pisaniem też nigdy nie miałam problemu.

Przełamać stereotypy

W marcu ubiegłego roku założyła bloga. Wiedziała, że w blogosferze nie jest łatwo. Po kilku miesiącach zaczęła zdobywać czytelników. Najwięcej pytań wywołują artykuły dotyczące naturalnego planowania rodziny. Pani Katarzyna jest instruktorem w tej dziedzinie. Z tym tematem spotykają się zwłaszcza małżonkowie przed ślubem kościelnym.

– Próbuję przełamać stereotyp, że jest to metoda staroświecka, stosowana tylko przez nasze mamy i babcie – mówi. – Prawidłowo zastosowana, ma skuteczność na poziomie 99%. Popularna jest wśród osób wierzących, ale odrzucają ją ci, którzy z kościołem nie mają nic wspólnego. A szkoda.

Wiele porad na blogu dotyczy również porodu i połogu. Położna dodaje, że tych informacji kobiety najczęściej szukają w internecie. Dostają rady, które niekoniecznie się później sprawdzają. Postanowiła napisać ebook, w którym wyjaśnia wszystkie kwestie związane z przygotowaniem do porodu, pakowaniem torby, opieką nad dzieckiem itd.

– To informacje ze szkoły rodzenia podane w pigułce – mówi. – Często kobiety w stresie o wielu rzeczach zapominają. Wtedy wystarczy sięgnąć do „Porodownika”.

Nazwała go „Porodownik” i przyznaje, że chociaż odbiorcami jej bloga są głównie kobiety, napisała go również dla panów.

– Bo oni są bardzo konkretni i zadaniowi – stwierdza. – Napisałam im więc wszystko w punktach. Jeden z moich znajomych czytał „Porodownik” trzy razy. Podobno wszystko zapamiętał.

Katarzyna Zalewska w najbliższym czasie sama w praktyce sprawdzi porady, których udziela. Aktualnie jest w pierwszej ciąży.

– Jestem przygotowana zapewne lepiej niż przeciętna kobieta, bo w końcu uczyłam się o tym 5 lat – mówi. – Chociaż czasami lepiej nie wiedzieć aż tyle.

Nie mów do mnie „siostro”

Na blogu rozprawia się również z mitami na temat położonych. Przede wszystkim z tym, że położna to taka pielęgniarka.

– Wielu ludzi w ogóle nie wie, że istnieje zawód położonej – mówi. – Nawet na oddziałach połżniczo- ginekologicznych przychodzą i mówią, że szukają pielęgniarki, na co ja zawsze odpowiadam, że tutaj żadnej nie ma.

Ma nadzieję, że zawód położnej będzie bardziej doceniany. Wbrew powszechnemu mniemaniu to nie lekarz odbiera poród, lecz właśnie położna. Lekarz wkracza zwykle dopiero, gdy poród staje się skomplikowany, w porodach fizjologicznych położne radzą sobie same. Położne, podobnie jak pielęgniarki, nie lubią, gdy mówi się do nich „siostro”.

– Zwykłe „proszę pani” wystarczy – wyjaśnia.

Zachęca inne młode kobiety do wybierania tego zawodu. Zwłaszcza że pojawiają się duże braki kadrowe. A zawód jest piękny, choć bardzo wymagający, bo położna odpowiada zarówno za matkę, jak i dziecko.

– Ponownie wybrałabym tak samo – mówi o wyborze zawodu położnej.

I czeka na moment, kiedy po swoim porodzie pojawi się na sali porodowej. Znowu jako personel.

Justyna Janusz  

Komentarze (4)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.