Moje dziecko żyje!

Kąpano ją w wannie pełnej lodu i rehabilitowano wszelkimi metodami.

Wiktoria z Siedlec miała 15 lat, gdy – półtora roku temu – zapadła w śpiączkę. Wybudziła się pod koniec lipca w Klinice Budzik. Przed nastolatką jeszcze długa droga, by odzyskać sprawność.

– Na wózku też da się żyć – mówi jej mama Małgorzata.

Małgorzata z trudem mówi o styczniu ubiegłego roku. Wiktoria była bardzo dobrą uczennicą, miała wiele pasji, chętnie statystowała w filmach. Sama je wyszukiwała i jeździła do Warszawy na castingi. Nikt nie zorientował się, że pod maską aktywnej nastolatki kryje się depresja.

Czasem zwierzała się koleżankom, ale te myślały, że jej przejdzie ten stan. Nastolatki nie raz się przecież załamują, prawda? Ale dziewczyna straciła z oczu sens życia. Podjęła dramatyczną próbę samobójstwa. Odratowała ją jej mama. Wiktoria trafiła na oddział intensywnej terapii.

Lekarze ostrożnie wypowiadali się o jej szansach na przeżycie. Nastolatka szybko trafiła do specjalistycznego szpitala w Warszawie. Tam wskazano Klinikę Budzik, założoną przez aktorkę Ewę Błaszczyk.