„To nie mury i kraty mnie przerażają. Przeraża mnie to, że mogę Cię stracić. Będąc z Tobą, czuję, że jestem szczęśliwy. Ty sprawiasz, że przy Tobie czuję się wolny i spełniony"...
„To nie mury i kraty mnie przerażają. Przeraża mnie to, że mogę Cię stracić. Będąc z Tobą, czuję, że jestem szczęśliwy. Ty sprawiasz, że przy Tobie czuję się wolny i spełniony"...
...Znalazłam te słowa w internecie, przygotowując się do mojego wystąpienia. Pomyślałam, że są kwintesencją tematu, który mam Państwu zaprezentować - powiedziała kpt. Edyta Starostka z Zakładu Karnego w Siedlcach na konferencji zatytułowanej „Resocjalizacja, a relacje rodzinne skazanych”.
Zorganizowali ją wspólnie Caritas Diecezji Siedleckiej i Zakład Karny w Siedlcach. Prelegentami byli specjaliści projektu „2 KROKI” oraz siedleckiej jednostki. Projekt ten jest skierowany nie tylko do osadzonych, ale również do członków ich rodzin. Jest pilotażowo realizowany w siedleckiej jednostce od marca 2017 r. Początkowo koordynatorką programu była Elżbieta Szopka. W tej chwili zajmuje się nim Agnieszka Pasztor.
Kpt. Edyta Starostka jest starszym psychologiem w siedleckiej jednostce. Opowiedziała o "Roli związków w procesie resocjalizacji oraz wpływie na ogólne funkcjonowanie skazanego w trakcie odbywania kary pozbawienia wolności".
- Wzorce bliskich relacji między partnerami i małżonkami biorą się z rodziny. Wzorce relacji znane z dzieciństwa, zwłaszcza relacji między rodzicami, odtwarzamy jako dorośli w naszych relacjach. Im bardziej negatywne były te doświadczenia, tym bardziej destrukcyjny jest ich wpływ na budowanie dojrzałego związku.
Wzorcem bliskich relacji jest kontakt z rodzicem płci przeciwnej. To bardzo istotne, ponieważ relacja między ojcem a córką oraz między synem a matką staje się wzorcem do budowania relacji w naszym dorosłym życiu.
Patrząc na naszych osadzonych, można przypuszczać, że ogromny procent z nich to osoby, które wychowywały się w bardzo niekorzystnych warunkach rodzinnych. Nierzadko nasi podopieczni wywodzą się z niepełnych rodzin. Często mówimy, że jest to patologia rodzinna.
Jeżeli ktoś nie ma emocjonalnego związku w rodzinie, to czuje się odrzucony i osamotniony. I szuka takich relacji poza rodziną, w środowisku rówieśniczym i podwórkowym.
Czy pozostające poza murami więzienia partnerki życiowe mogą odegrać znaczącą rolę w życiu osadzonych i wpłynąć na skuteczność oddziaływań penitencjarnych? Gdy pytam osadzonych, co ma dla nich największą wartość, nie zdarzyło mi się, żeby ktoś na pierwszym miejscu nie wymienił rodziny. Pytam: "Drodzy panowie, skoro rodzina i partnerka życiowa jest dla Was na pierwszym miejscu, to co Wy tutaj robicie?!" I następuje konsternacja. Odpowiadają, że chcieli żonie zapewnić dobrobyt. Mówię: "Dobrze, ale jakim kosztem?" Odpowiadają, że żona, kobieta przysyła im teraz paczki i kasę.
I mamy tak naprawdę dwa podejścia: z jednej strony chęć sprostania oczekiwaniom oraz źle zapewniany dobrobyt, a z drugiej - instrumentalne traktowanie partnerki.
Co ciekawe, osadzeni przychodzą do mnie po radę odnośnie swojej relacji czy związku tylko w jednej sytuacji. Gdy partnerka ich rzuca. I jest załamanie i rozpacz. Nigdy nie zdarzyło mi się, żeby osadzony przyszedł i porozmawiał ze mną na temat trudności w budowaniu tej relacji. Zdarzało się, że zgłaszał się, gdy miał trudności w relacji z dzieckiem. Ale w przypadku relacji z partnerką nikt jeszcze nie przyszedł i nie powiedział: "Proszę pani, zaczyna mi się w związku psuć. Co z tym mogę zrobić?" Nie, oni przychodzą, gdy już się zepsuło i mleko się rozlało. I wtedy jest płacz i refleksja: "No kurczę, stało się..."
Kapelan Zakładu Karnego, ks. Mateusz Czubak przyznał natomiast, że często jest pytany, czy w tym Zakładzie Karnym to nie za dobrze mają osadzeni? Czy nie za dużo się dla nich robi?
I odpowiedział: Gdyby to mój brat, kuzyn siedział, to chciałbym zrobić wszystko, by wyszedł. Pamiętajmy, że dla chrześcijan najważniejsza jest ewangelia. Jezus utożsamił się z więźniami. Powiedział przecież: "Byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie" (Mt, 25,36). Maksymanie wszedł w ich buty. Od nas wymaga niewiele, tylko tyle, żebyśmy tych ludzi kochali i im wybaczali... A my tak często zapominamy o tym, że przecież kiedyś większa część osadzonych w Zakładzie Karnym wyjdzie na wolność. Jeśli podajemy im konkretne narzędzia do pracy nad sobą i pomagamy zdobyć konkretne umiejętności, gdy odbywają karę pozbawienia wolności, to to przecież potem zaowocuje...
Ks. Mateusz opowiedział też o "Relacjach rodzinnych osadzonych" z perspektywy kapelana.
Oprócz niego i Edyty Starostki na konferencji zabrali głos specjaliści projektu „2 KROKI”.
Agnieszka Pasztor – koordynator programu 2 KROKI Caritas Diecezji Siedleckiej opowiedziała o "Warsztatach wyjazdowych osadzonych i Dniu Rodziny"
Renata Niedziółka – specjalista psychoterapii uzależnień SPZOZ w Łukowie, pracownik poradni leczenia uzależnień SPZOZ w Siedlcach, współpracownik Caritas Diecezji Siedleckiej omówiła "Rolę rodziny w procesie zdrowienia osoby uzależnionej".
Maciej Celiński – niegdyś wychowawca w Schronisku dla nieletnich w Warszawie, obecnie nauczyciel i kurator społeczny – jako pierwszy i jedyny w Polsce prowadzi w Zakładzie Karnym w Siedlcach Klub Ojca. Na konferencji poruszył temat: "Przerwa w ojcostwie. Jak uwięzieni mężczyźni postrzegają swoje ojcostwo?"
- Projekt "2 KROKI" pomaga osadzonym w budowaniu relacji rodzinnej, z żoną, z partnerką. Bardzo się cieszę, że nam to tak dobrze idzie. Modlę się o to. I robię różne inne rzeczy oprócz modlitwy. Bo wiemy, że środki finansowe są potrzebne, a my nie chcemy go zakończyć na 3. edycji - przyznał dyrektor Caritas Diecezji Siedleckiej, ks. Marek Bieńkowski.
- Nie jestem penitencjarnistą. Od zawsze byłem kwatermistrzem i logistykiem - powiedział wprost dyrektor Zakładu Karnego w Siedlcach ppłk Marek Suwiński. Mam to ogromne szczęście, że pracuję ze świetnie wykształconą kadrą, która jest pełna pasji, zaangażowania i pomysłów. Niestety, 3 lata temu tę kadre zasilił ks. Mateusz. Jak słyszę jego głos na korytarzu, to czasem mam ochotę zamknąć się w gabinecie, bo z przerażeniem myślę: "Co on znowu wymyślił". To tak pół żartem pół serio. Mam nadzieję, że ten projekt będzie się rozwijał. Chcemy z osadzonymi współpracować. Chcemy, żeby do nas nie wracali. Chcemy wyposażyć ich w narzędzia, które pomogą im funkcjonować na wolności. Warsztaty na terenie Zakładu Karnego? - bardzo proszę.
- Kurs tańca? - zapytał nieśmiało ks. Mateusz... - Powiem tak. Pochodzę z Pułtuska. A jeśli Państwo znacie klasykę filmu polskiego, niejaki Anioł w serialu "Alternatywy 4" mówił: "Myśmy w Pułtusku nie takie numery robili". Także tutaj też damy sobie radę.
Podczas konferencji zostały odczytane listy z wyrazami uznania, wystosowane do pomysłodawców projetu oraz organizatorów konferencji przez Zastępcę Dyrektora Generalnego Służby Więziennej płka Grzegorza Fedorowicza oraz Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Warszawie płka Zbigniewa Brzostka. (Ana)
O programie 2 KROKI pisałam również w tekstach:
Dwa kroki ku wolności 2018-05-09