Czterech pastorów plus biskup pod jednym dachem z pijaną w sztok bigotką, służącą "idiotką" oraz żoną "wyzwoloną" i sierżantem "policjantem"...
Czterech pastorów plus biskup pod jednym dachem z pijaną w sztok bigotką, służącą "idiotką" oraz żoną "wyzwoloną" i sierżantem "policjantem"...
...sprawiło, że w spokojnym domu jeszcze spokojniejszego pastorostwa zrobiło się nagle naprawdę tłoczno. Większa część tego towarzystwa była lekko lub trochę mocniej wstawiona, o nudzie nie mogło być mowy. A wszystko zaczęło się od dziurawej dętki w rowerze panny Skillon (Olga Bończyk)...
- Przedziurawiłam jej dętkę! - z triumfem, szczerością powiedziała służąca Ida (Katarzyna Ptasińska). - Celowo? - zainteresowała się pani pastorowa (Aleksandra Domańska). - Nie, na złość!
Dość powiedzieć, że nogi statecznego biskupa (Tomasz Gęsikowski) wystawały tego wieczoru z przyplebanijnej altany ogrodowej niczym uchwyty taczki. A nóżki panny Skillon przez cały antrakt widać było spod kurtyny. Razem z pantofelkami!
Pani domu odegrała ze swoim kolegą z czasów teatralnych (Stefan Pawłowski) fragment spektaklu, w którym kiedyś grali męża i żonę. Dezerter niemiecki (Piotr Miazga) przebrał się za pastora, a pan domu (Marek Kaliszuk) wylądował w szafie w samym tylko podkoszulku i kalesonkach niczym pies w budzie w towarzystwie zakochanej w nim i pijanej jak bela starej panny.
Nic więc dziwnego, że trzymający cały czas fason pastor (Mateusz Damięcki), który kiedyś dobrze grał w palanta, po kilku minutach, spędzonych na plebanii, uznał, że jest w... domu wariatów. Zapytany przez panią tego domu: - Co by pastor powiedział na wrak "Titanica"? - odparł przytomnie: - Wróciła przed chwilą do szafy...
Spektakl "O co biega?" Teatru Capitol można dziś (11 października) było obejrzeć na Scenie Teatralnej Miasta Siedlce dwukrotnie. Przedstawienie to było pierwszym konkursowym tegorocznej, 8. już edycji Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów "Sztuka plus Komercja".
I postawiło poprzeczkę kolejnym sztukom na tyle wysoko, że trudno ją będzie przeskoczyć, że o podwyższeniu nie wspomnę.
Czy Olga Bończyk zostanie najlepszą aktorką tegorocznej edycji festiwalu "Sztuka plus Komercja"? Cytując graną przez nią pannę Skillon, napiszę: "Może by to nas zszokowało, ale nie zdziwiło..." :-)
Olga Bończyk w roli pijanej starej panny jest rewelacyjna. Dość powiedzieć, że oprócz tradycyjnej róży, którą każdy z aktorów dostaje po każdym ze spektakli konkursowych, Pani Olga otrzymała dodatkowo piękny bukiet od zachwyconego jej grą aktorską Wojciecha Słupskiego.
Po spektaklu można było zrobić zdjęcie aktorom, którzy na moment ustawili się przed festiwalową "ścianką"... (Ana)
najstarsze
najnowsze
popularne