Nowy sposób na seniora?

Łosice, Sarnaki

Milena Celińska 2019-10-31 10:02:22 liczba odsłon: 6675
Zdjęcie symboliczne Obraz kropekk_pl z Pixabay

Zdjęcie symboliczne Obraz kropekk_pl z Pixabay

Tysiąc złotych w gotówce, a potem raty na prawie 10 tysięcy zł!

Pierwsza przyszła ankieterka. Drugi był przedstawiciel handlowy. Już otwarcie im drzwi może oznaczać kłopoty... Przekonała się o tym mieszkanka gminy Sarnaki.

Pani Halina ma 61 lat. Była w domu sama, gdy do drzwi zapukała sympatyczna młoda dziewczyna. Zapytała, czy może zrobić ankietę, dotyczącą używanego w domu sprzętu AGD. Pani Halina zgodziła się. Na drugi dzień pojawił się u niej mężczyzna. Przedstawił się jako przedstawiciel firmy, sprzedający sprzęt AGD. Jego też pani Halina wpuściła do domu.

– Siedział u mamy ponad dwie godziny. Miał takie gadanie, że omamił ją, namówił do podpisania umowy – opowiada pan Łukasz, syn pani Haliny.

Przedstawiciel nie tylko oferował zakup „super” sprzętu AGD, ale i możliwość zarobku za reklamę tych produktów. I tak, za reklamę sprzętu pani Halina miała otrzymać tysiąc złotych, a gdyby sprzedała komukolwiek trzy sztuki – miałaby kolejny tysiąc.

– Na zachętę wręczył mamie tysiąc złotych gotówki. Dał też do podpisania umowę sprzedaży ratalnej produktów, które ze sobą przywiózł. To była umowa na prawie 10 tys. zł! A sprzęt, proszę mi wierzyć, nie był wart nawet paru groszy. Na przykład jakaś ledwo działająca sokowirówka i odkurzać jakieś dziwnej firmy, której nawet nie można znaleźć w internecie – opowiada pan Łukasz.

Pan Łukasz skończył prawo, więc doskonale wiedział, jak postępować.

– Kazałem mamie odesłać ten tysiąc złotych na konto, które było w umowie, i kazałem jej natychmiast napisać oświadczenie o wypowiedzeniu umowy, która była zawarta poza lokalem przedsiębiorstwa. Kodeks cywilny i ustawa konsumencka pozwalają na odstąpienie od umowy, zawartej na odległość w ciągu 14 dni. Mama wysłała to wypowiedzenie pocztą – wyjaśnia pan Łukasz.

Kilka dni później w domu pani Haliny zjawił się kolejny przedstawiciel firmy.

– Był opryskliwy i zachowywał się agresywnie. Próbował mamę zakrzyczeć Wmawiał jej, że nie mogę występować w jej imieniu. A to nieprawda. Bo, po pierwsze, nie było żadnej sprawy sądowej, a po drugie mogę reprezentować członka mojej rodziny – uśmiecha się pan Łukasz.

Przedstawiciel, choć mocno oburzony, sprzęt zabrał. Pani Halina zawiadomiła o sprawie policję, ale w związku z tym, że odstąpiła od umowy, i ta historia skończyła się dobrze, spisano tylko notatkę.

– Chciałem opowiedzieć tę historię, by ostrzec innych ludzi. Starszych i mieszkających samotnie. Nie powinni się dać nabrać. Moim zdaniem, schemat działań tej firmy wygląda w ten sposób, że najpierw jakaś dziewczyna robi niewinną ankietę o używaniu sprzętu AGD. Dla mnie to badanie gruntu. Następnego dzień przyjeżdża przedstawiciel handlowy i wciska umowę na zakup sprzętu AGD na raty. Moja mama padła ofiarą takiego oszustwa, bo była w domu sama. Była łatwym celem. Gdybym nie zadziałał szybko, to płaciłaby przez cztery lata raty ponad 200 zł za sprzęt nic niewart.

Milena Celińska

Imiona bohaterów artykułu na ich prośbę zostały zmienione.

Komentarze (11)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.