Skradła serca producentów

Na podstawie książki Elżbiety Sieradzińskiej, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Mińsku Mazowieckim, powstanie film o Wandzie Rutkiewicz. Prawa filmowe kupiła stacja TVN.

Wanda Rutkiewicz to jedna z najsłynniejszych himalaistek świata. Pierwsza Polka i Europejka na Evereście, pierwsza kobieta, która zdobyła szczyt K2. Powstało o niej kilka książek (m.in. biografia Anny Kamińskiej i część „Ucieczki na szczyt” pióra Bernadette McDonald). Ale to wydana w 2017 r. biografia „Wanda Rutkiewicz. Jeszcze tylko jeden szczyt” autorstwa Elżbiety Sieradzińskiej (dyrektor biblioteki w Mińsku Mazowieckim) skradła serca producentów filmowych.

– To w jej opowieść o Wandzie Rutkiewicz uwierzyli. Z największą radością, jeszcze pod koniec roku, przekazujemy wspaniałą wiadomość: będzie film. Prawa filmowe zostały sprzedane do TVN. Duma... – poinformowało kilka dni temu na Facebooku wydawnictwo „Marginesy”.

Elżbieta Sieradzińska wykonała tytaniczną pracę: przeprowadziła dziesiątki rozmów z alpinistami, sięgnęła do wielu źródeł, także tych nieznanych, jak zachowane fragmenty niewydanych wspomnień matki himalaistki, Marii Błaszkiewicz. Dzięki temu „Jeszcze tylko jeden szczyt” to bogactwo wątków, postaci, kunsztowna narracja.

– Napisałam zdecydowanie za dużo i wydawnictwo załamało nade mną ręce. Kiedy dowiedziano się, że to ponad 800 stron o Wandzie Rutkiewicz, zapadło milczenie, które świadczyło o tym, że najlepiej byłoby, gdybym od razu zabrała się do skracania – mówi autorka.

A przecież o Wandzie Rutkiewicz można pisać opasłe tomy. Bo, jak zauważa w swej książce Elżbieta Sieradzińska, himalaistka budziła skrajne emocje: uwielbienie i nienawiść, podziw i niechęć. Była uparta, ambitna i ekstremalnie wymagająca wobec siebie i innych. Szła konsekwentnie przez życie, które wypełniały na przemian euforia i tragedie, sukcesy i porażki, sława i pomówienia.

Z biografią jest jak z dobrą literaturą: zostawia czytelnikowi wiele pytań. I tak jest z książką „Wanda Rutkiewicz. Jeszcze tylko jeden szczyt”.

– Myślę, że każdy z nas powinien się zastanowić nad życiowymi wyborami. Co nas naprawdę do nich popychało? Jaka cenę za to płacimy? I czy warto? – mówi Elżbieta Sieradzińska.

Ten wątek zapewne podejmą też producenci filmowi.