sprostowanie ARMS)" >

Lodowisko przyjazne mieszkańcom? (sprostowanie ARMS)

Siedlce

Czytelnik 2020-01-01 11:09:48 liczba odsłon: 10533
zdjęcie poglądowe fot. freeimages

zdjęcie poglądowe fot. freeimages

Ostatnia wizyta z dzieckiem na siedleckim lodowisku pozostawiła we mnie duży niesmak.

Zainteresowanie tą zimową rozrywką jest naprawdę duże i to jest bardzo pozytywne zjawisko. Natomiast, żeby już doświadczyć przyjemności korzystania z lodowiska, trzeba najpierw odstać swoje w ogromnej kolejce i to poza budynkiem, bo w trakcie przerw technicznych obsługa wyprasza ludzi z budynku, zamyka kasy, szatnie i bramki. Czas na jazdę między przerwami technicznymi w godzinach popołudniowych robi się bardzo krótki, bo w trakcie takiej przerwy nie można ani kupić biletu, ani się przygotować do jazdy w szatni. Panie zaczynają wpuszczać ludzi o godz. 16, a już o 17.30 rozpoczyna się kolejna przerwa. Zanim więc odstaliśmy swoje w kolejce, przebraliśmy się i weszliśmy na taflę lodowiska minęło 40 minut. Jeździliśmy dokładnie 37 minut, bo o 17 już trzeba było opuścić obiekt. Ogólnie więc więcej było oczekiwania na wejście niż jazdy na łyżwach. 

Dodatkowo, kiedy chciałem kupić przy kasie bilet familijny, okazało się, że tego dnia biletów familijnych nie ma. Nie dowiedzieliśmy się z jakiego powodu. W cenniku, który wisi nad kasą taki bilet widnieje, na stronie internetowej również. Nie widzę też, żeby były wskazane jakieś  dni, w których zakup takiego biletu jest niemożliwy. O co więc chodzi?

Ogólnie wrażenie z wizyty na siedleckim lodowisku jest nienajlepsze. Słaba organizacja i "elastyczne" zasady przy zakupie biletów pozostawiają niesmak. 

Aktualizacja:

Oświadczenie ARMS:

Szanowni Państwo!

W odniesieniu do anonimowego anonsu dot. siedleckiego lodowiska zamieszczonego na stronie internetowej Tygodnika Siedleckiego w dniu. 01.01.2020 roku, chcemy się odnieść do uwag i bezpodstawnych zarzutów skierowanych w naszą stronę.

Ubolewamy, że Państwa redakcja kolejny raz opublikowała informacje stronnicze, nie zadając sobie najmniejszego trudu ich zweryfikowania i zwrócenia się o opinię drugiej strony, przed opublikowaniem anonimu.

Jak na wstępie zauważa anonimowy autor opublikowanego tekstu, zainteresowanie lodowiskiem jest ogromne. Niestety obiekt ma swoje ograniczenia wynikające z przepisów bezpieczeństwa, a podyktowane wielkością pomieszczeń i dopuszczalną ilością osób, które są one w stanie pomieścić. Budynek poczekalni jest niewielki. Na tafli lodowiska może przebywać jednocześnie maks. 250 osób. Dokładnie tyle samo jest szafek w poczekalni oraz pasków wstępu.

Nieprawdą jest, że kasy są zamykane w czasie przerw pomiędzy poszczególnymi ślizgawkami. Brak sprzedaży biletów wstępu wynika wyłącznie z faktu, że wszystkie 250 pasków zostało sprzedanych i tyle jest aktualnie osób przebywających na ślizgawce czy w szatni. Nie mamy możliwości sprzedania biletu i wydania paska, którego fizycznie nie posiadamy, ponieważ jest w tym momencie użytkowany. Nie możemy mieć pasków „zapasowych” w liczbie przekraczającej 250 sztuk, ponieważ jest to jedyna możliwość egzekwowania przepisów bhp i ppoż. dotyczących dopuszczalnej i bezpiecznej liczby osób na terenie obiektu. Sprzedaż biletów rozpoczyna się, gdy tylko kolejni uczestnicy skończą korzystać ze ślizgawki, rozliczą się i zwrócą pasek. Paski z kasy wychodzącej od razu trafiają do kasy wejściowej i są sprzedawane. Kolejki, jakie się tworzą nie są spowodowane powolną obsługą, nie zniweluje ich uruchomienie drugiej kasy (co dodatkowo zabrałoby część przestrzeni na terenie szatni dostępnej dla użytkowników), ponieważ kolejka wynika z braku wolnych pasków do sprzedania.

W trakcie przerw technicznych pomiędzy ślizgawkami, podczas których tafla lodowiska jest czyszczona i równana, można zakupić bilet, wejść na teren szatni, wypożyczyć łyżwy i przygotować się do ślizgawki. Czas pobytu liczony jest dopiero od chwili przejścia przez kołowrót, przechodząc z szatni na płytę lodowiska.

Odnosząc się do sugerowanego braku możliwości zakupienia biletu familijnego przez czytelnika, jest to nieprawdą. Wszystkie rodzaje biletów wymienione w cenniku są dostępne codziennie, bez wyjątków. Sytuacja przywołana przez czytelnika miała miejsce w poniedziałek. W tym dniu tygodnia na lodowisku obowiązuje promocja „Aktywne Poniedziałki” i ceny biletów są niższe. Kasjerka zaproponowała klientowi bilety normalne i ulgowe zamiast biletu familijnego, ponieważ tego dnia była to dla niego korzystniejsza oferta. Klient otrzymał tę informację i wyjaśnienie przy kasie. Zarząd Agencji Rozwoju Miasta Siedlce sp. z o.o.

Komentarze (39)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.