Obrazy Marka Hołdy

Siedlce

Aneta Abramowicz-Oleszczuk 2020-01-11 21:20:36 liczba odsłon: 17891

Od lewej: Marek Hołda z zachwyconym jego malarstwem mieszkańcem Siedlec oraz komisarzem wystawy Antonim Wróblewskim, fot. Ana,

52 obrazy można oglądać w Galerii Teatralnej Centrum Kultury i Sztuki w Siedlcach na retrospektywnej wystawie Marka Hołdy.

Wśród prezentowanych prac jest ta najwcześniejsza, od której wszystko się zaczęło. Są też obrazy, namalowane podczas ubiegłorocznego Międzynarodowego Pleneru Malarskiego "Barwy Mazowsza" w Domu Pracy Twórczej "Reymontówka" w Chlewiskach. Cztery z tych prac, przedstawiające: stary kościół, stary ratusz, bramę-dzwonnicę i katedrę (na każdym z obrazów jest inna pora roku) z czasów, kiedy nie robiono jeszcze w Siedlcach zdjęć, Marek Hołda ożywił postaciami, jakie mogły być ówczesnymi mieszkańcami tego miasta oraz... końmi, zaprzęgniętymi do furek, które malarz ten maluje po mistrzowsku. Nic dziwnego, że cały ten cykl znalazł już nabywcę - Hannę i Konstantego Strusów.

 

Mimo iż konie można dostrzec na wielu obrazach artysty, pan Marek zastrzega, iż nie czuje się "malarzem od koni". Najbliższe są mu: pejzaże, z pięknie odmalowywaną zielenią drzew i głębią wód (w tym morza Bałtyckiego i rzeki Bug), w których lustrze może się tyle wydarzyć... Marek Hołda operuje światłem tak, jak mistrzowie malarstwa holenderskiego. Na swoich obrazach przemyca też niejednokrotnie okruchy wspomnień z miast bliskich jego sercu, w tym z rodzinnego, niegdyś wielokulturowego, Miechowa oraz... z Krakowa. Charakterystyczną bryłę nieistniejącego już miechowskiego ratusza można dostrzec na kilku obrazach. 

Obraz, "pozszywany" niczym patchworkowa kołdra z 30 kolorowych kwadratów, nawiązuje do okładek płyt, które są bliskie sercu i fascynacjom muzycznym (od muzyki klasycznej po Leonarda Cohena) malarza. Kto by pomyślał, że ten wrażliwy, nieśmiały i jakże skromny mężczyzna był kiedyś... punkiem. 

Prace Marka Hołdy przez najbliższy miesiąc będą gościły w Galerii Teatralnej CKiS. Warto je obejrzeć choćby dlatego, że są bardzo różnorodne tematycznie, stylistycznie i "technicznie". Osoby, które widziały je na wernisażu, zachwycone mówiły zgodnie, iż... niemal wszystkie im się bardzo podobały.

 

Marek Hołda urodził się w 1956 r. w Miechowie. Od najmłodszych lat uczył się rysunku i malarstwa w pracowni Romana Breitenwalda.
 
Uprawia rysunek i tradycyjne malarstwo sztalugowe. Zajmuje się również ilustracją książkową i prasową. Pracował jako instruktor jeździectwa w stadninach koni: Udórz, Mosznam i Prudnik. Był też dziennikarzem i ilustratorem w magazynie „Świat Koni”. 
Uczestniczył w wielu międzynarodowych plenerach malarskich, m.in.: „Sztuka bez granic” w Domu Pracy Twórczej „Reymontówka” w Chlewiskach , „Barwy Małopolski” w rodzinnym Miechowie,  „Malarze i Rycerze” w ośrodku Furioso w Starych Żukowicach, „Nida Art” na Litwie a także na Słowacji, Ukrainie i w Holandii. Zrealizował około 20 wystaw indywidualnych i uczestniczył w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych. (Ana)
Komentarze (0)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.