Straż Miejska w Siedlcach ma cztery samochody. Dwa z nich jeżdżą. Dwa pozostałe stoją na parkingu i nie jeżdżą. I pewnie nigdy już nigdzie nie pojadą. Chyba że na złomowisko.
fot. Pyt
Straż Miejska w Siedlcach ma cztery samochody. Dwa z nich jeżdżą. Dwa pozostałe stoją na parkingu i nie jeżdżą. I pewnie nigdy już nigdzie nie pojadą. Chyba że na złomowisko.
– Wycofałem je z użytkowania, bo są w tak złym stanie, że już święty Boże nie pomoże – mówił podczas ostatniej sesji Rady Miasta komendant Straży Miejskiej Sławomir Garucki. Jeden samochód ma 26 lat, a drugi jest trzy lata młodszy. Jeden ma przebieg 600 tysięcy kilometrów, a drugi – 400 tysięcy.
Dwa samochody, pozostające do dyspozycji strażników (jeżdżące!), pierwszą młodość też już mają za sobą. Mają 14 i 15 lat i przebiegi rzędu 300 tysięcy kilometrów.
– Znając stan taboru, poleciłem zrobienie rozeznania, byśmy mogli kupić nowy samochód – zapewnia prezydent Siedlec, Andrzej Sitnik. Na razie nie wiadomo, kiedy taki zakup mógłby zostać zrealizowany.
(jj)
najstarsze
najnowsze
popularne