Rozmowa z Dariuszem Rzewuskim – prezesem Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych Start Siedlce
Dariusz Rzewuski fot. Aga Król
Rozmowa z Dariuszem Rzewuskim – prezesem Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych Start Siedlce
Do tej pory znany byłeś, przede wszystkim, jako tenisista stołowy. Od dwóch miesięcy jesteś prezesem Stowarzyszenia Sportowego Osób Niepełnosprawnych Start Siedlce. To duża zmiana w Twoim życiu.
– Po niespodziewanej śmierci prezesa Andrzeja Pankiewicza nagle stanęliśmy przed koniecznością radzenia sobie bez niego. On zbudował siedleckie struktury Startu i sprawnie nimi zarządzał. Było to dla nas duże wyzwanie, chociaż pewne doświadczenia już mieliśmy, zasiadając w zarządzie. Ja, na przykład, byłem sekretarzem, a po rezygnacji Bogdana Krasuskiego wiceprezesem. Zależało nam bardzo, żeby siedlecki oddział Startu nadal istniał i pomagał osobom niepełnosprawnym.
Nie od razu jednak zostałeś prezesem.
– Uznaliśmy, że Andrzeja Pankiewicza powinien zastąpić Stanisław Kowalski.
Po dwóch latach zmieniliście lidera.
– Zadziałały normalne mechanizmy demokratyczne. Nasze wizje rozwoju organizacji różniły się od wizji prezesa. Dokonała się więc naturalna zmiana.
Nie było żadnej awantury?
– Wszystko odbyło się pokojowo, a nawet sympatycznie. Stanisław Kowalski nadal nas odwiedza, a my go chętnie gościmy.
Otrzymujecie skromne dotacje. Czy to wystarcza do normalnego funkcjonowania.
– Oczywiście, że nie wystarcza. Musimy na siebie zapracować i we własnym zakresie zarobić brakujące pieniądze.
W jaki sposób to robicie?
najstarsze
najnowsze
popularne