Wzmianki o nieznanej zarazie, która „grasowała” w Siedlcach, pochodzą z 1710 r. A po bitwie pod Iganiami (1831) wszystkie siedleckie szpitale i lazarety były zapełnione rosyjskimi żołnierzami, chorymi na cholerę.
Barbarzyństwo i cholera wchodzą do Europy. Źródło: Wikimedia/Denis-Auguste-Marie Raffet/1831
Wzmianki o nieznanej zarazie, która „grasowała” w Siedlcach, pochodzą z 1710 r. A po bitwie pod Iganiami (1831) wszystkie siedleckie szpitale i lazarety były zapełnione rosyjskimi żołnierzami, chorymi na cholerę.
Przez wieki uznawano, że choroby zakaźne są przenoszone przede wszystkim przez powietrze, a nie przez bezpośredni kontakt z zarażonym (stąd w przypadku dżumy określenie „morowe powietrze”). Mimo że przez wieki sposoby przemieszczania się ludności były w porównaniu do dzisiejszych znacznie wolniejsze, to żadne metody nie powstrzymały rozprzestrzeniania się epidemii. Najczęściej stosowano kordony sanitarne i izolację chorych (kwarantanna).
Nieznana zaraza
Pierwsze wzmianki dotyczące nieznanej zarazy, jaka zaatakowała Siedlce i „grasowała przez pół roku”, pochodzą z 1710 r. Jak podaje Antoni Winter „umarło wówczas 66 osób chrześcijan i wielu Żydów”. Natomiast dzięki ustaleniom Róży Somli-Dembowskiej wiemy, że na cmentarzu epidemicznym na Grycznej Górze w Stoku Lackim pochowano zmarłych w wyniku dwóch fal epidemii cholery, które dziesiątkowały mieszkańców wsi w 1831 i 1855 roku. Z ksiąg zmarłych parafii pruszyńskiej z 1855 r., skrupulatnie przejrzanych przez wspomnianą autorkę, wynika, że w samym Stoku Lackim zmarło 61 osób, z których 40 - w trzech pierwszych tygodniach sierpnia.
Podczas I wojny światowej w mieście i okolicy, jak podaje Anna Kuć -Staniszewska, pojawiły się liczne zachorowania na tyfus plamisty. Chorych izolowano w szpitalu epidemicznym w byłym pałacu Wyszomirskich w Stoku Lackim oraz w jednym z budynków koszar huzarów.
Cholera zaczęła się pod Iganiami
najstarsze
najnowsze
popularne