Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej chce odwołania wiceministra zdrowia Waldemara Kraski w związku z jego wczorajszą (3 kwietnia) wypowiedzią na antenie radiowej, w Salonie Politycznym Trójki.
Preydium NRL zwróciło się w tej sprawie wczoraj do premiera Mateusza Morawieckiego. Zawnioskowało o niezwłoczne odwołanie wiceministra zdrowia. W uzasadnieniu napisano, iż uznano wypowiedź Waldemara Kraski za "niegodną sekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia, i niegodną lekarza". Polityk przeprasza.
- Pracujemy w wielkim stresie. Jeśli moje słowa zostały tak zrozumiane, to przepraszam - powiedział Waldemar Kraska w sobotę przed południem podczas konferencji prasowej. Na spotkaniu tym poinformował również: "uruchamiamy następne szpitale tzw. drugiego rzutu, które także staną się szpitalami jednoimiennymi. (...) Myślę, że tych miejsc będziemy potrzebowali coraz więcej, bo te przypadki zakażenia (koronawirusem" przybywają i będą przybywać".
F
ragment rozmowy redaktor Beaty Michniewicz z wiceministrem zdrowia Waldemarem Kraską publikujemy poniżej. Całej audycji możecie posłuchać TUTAJ.
Beata Michniewicz: U 461 członków personelu medycznego, m.in. lekarzy, pielęgniarek i ratowników badania potwierdziły zakażenie koronawirusem, a 4,5 tysiąca jest w kwarantannie - podał wczoraj Główny Inspektorat Sanitarny. 106 członków personelu medycznego z potwierdzonym koronawirusem jest hospitalizowanych, a 355 pozostaje w izolacji domowej.
Dlaczego tak się dzieje? Czy to jest nieuniknione? Czy chodzi o te bezobjawowe zakażenia na różnych oddziałach szpitalnych czy też jednak jest niedostateczne zabezpieczenie czy nie dość szczelne procedury zajmowania się pacjentami z podejrzeniem koronawirusa.
Waldemar Kraska: Pani redaktor, na to składa się wiele czynników. Procedury, które są wprowadzone w naszej służbie zdrowia, no niestety czasem są bagatelizowane przez pracowników. I mówię to z pełną odpowiedzialnością, bo znam swoich kolegów, którzy czasem nawet nie wiedzą, że takie procedury są. Aczkolwiek ta świadomość z dnia na dzień rośnie.
Beata Michniewicz: Jak to nie wiedzą? Mamy epidemię od kilku tygodni i nie wiedzą?
Waldemar Kraska: Pani redaktor, no taka trochę nonszalancja niektórych medyków, szczególnie tych starszych, którzy wiele lat przeżyli w służbie zdrowia i niejedno widzieli. Myślę, że to z dnia na dzień się zmienia. To, że zabezpieczają siebie, ale także swoich pacjentów nie narażają na zakażenie. Jak się okazuje, niestety personel medyczny w wielu przypadkach zakaził swoich pacjentów. Słynna sprawa domu pomocy społecznej.
Beata Michniewicz: No dobrze, a druga sprawa to personel medyczny, który nie zawsze ma odpowiednią ilość czy liczbę środków ochrony, o czym mówili w portalach społecznościwych medycy...
Waldemar Kraska: Pani redaktor, na pewno te środki, których dostarczamy, one są w jakiś sposób zużywane, jeśli ich używamy do ochrony osobistej. Na bieżąco są uzupełniane. Wczoraj do wszystkich szpitali dotarł duży transport środków ochrony osobistej - ponad 6 mln maseczek, 120 tys. maseczek hepa, czyli z filtrem przeciwwirusowym, ponad 30 tys. kombinezonów. Ciągle przylatują do Polski nowe transporty, więc jestem przekonany, że tych środków ochrony osobistej nie zabraknie, aczkolwiek musimy je odpowiednio używać. Jak pokazują przykłady włoskie, złe zdejmowanie środków ochrony osobistej także narażało personel medyczny na zakażenia.
Wypowiedź wiceministra zdrowia Waldemara Kraski skomentował wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Krzysztof Madej.
APEL Nr 14/20/P-VIII
PREZYDIUM NACZELNEJ RADY LEKARSKIEJ
z 3 kwietnia 2020 r.
do Prezesa Rady Ministrów
w sprawie odwołania Sekretarza Stanu w Ministerstwie Zdrowia Pana Waldemara Kraski
znajdziecie TUTAJ.
najstarsze
najnowsze
popularne