Poczuł się bezradny, gdy firma windykacyjna zażądała ponad 20 tys. zł. Ktoś kupił w jego imieniu drogie telefony
Zdjęcie symboliczne. fot. Aga Król
Poczuł się bezradny, gdy firma windykacyjna zażądała ponad 20 tys. zł. Ktoś kupił w jego imieniu drogie telefony
Pan Antoni ma prawie 60 lat. Mieszka sam, ale co jakiś czas przygarnia lokatorów. W niewielkim drewnianym domu luksusów nie ma.
– Czasem mnie znajomi uproszą, żebym kogoś przyjął, to przyjmuję.
Kilkanaście dni temu pan Antoni odebrał pismo od firmy windykacyjnej z Koszalina. Domaga się ona zapłaty ponad 20 tysięcy złotych. Twierdzi, że jest w posiadaniu wyroku nakazowego, który zapadł w sądzie w Lublinie. Dług pana Antoniego miał rosnąć przed ponad rok.
Wraz z żądaniem zapłaty firma przysłała umowę, którą pan Antoni miał podpisać w jednym z salonów telefonii komórkowej w Siedlcach w grudniu 2018 roku. Wynika z niej, że kupił pięć aparatów i podpisał umowy na abonament rzędu 150-200 złotych miesięcznie (do każdego numeru oddzielnie). W każdym abonamencie był też spory pakiet internetowy. Jako załącznik dołączono ksero dowodu osobistego pana Antoniego. Pod umowami ktoś podpisał się jego nazwiskiem. Jest tam również adres e-mail.
– Ja żadnego maila nie mam. W domu nie ma komputera ani tableta, w telefonie internetu też nie mam. Z internetu nigdy nie korzystałem, nawet nie umiem tego obsługiwać – przyznaje pan Antoni.
najstarsze
najnowsze
popularne