Czy w gminie Stara Kornica popełniano szereg błędów, powołując urzędniczkę na zastępcę wójta? Wójt nie odpowiada na to kłopotliwe pytanie, zasłaniając się... pandemią koronawirusa.
Justyna Iwaniuk-Michalik fot. MC
Czy w gminie Stara Kornica popełniano szereg błędów, powołując urzędniczkę na zastępcę wójta? Wójt nie odpowiada na to kłopotliwe pytanie, zasłaniając się... pandemią koronawirusa.
Przypomnijmy, że pod koniec września ubiegłego roku wójt Starej Kornicy Kazimierz Hawryluk trafił do szpitala po wypadku. Wiedząc, że czeka go rehabilitacja i nie prędko wróci do pracy, powołał na swego zastępcę urzędniczkę Justynę Iwaniuk -Michalik. Zrobił to 28 października, po czym ponownie poszedł na zwolnienie lekarskie, zostawiając gminę w rękach zastępcy.
Justyna Iwaniuk-Michalik pracowała na pełnym etacie w kadrach, zajmowała się sprawami administracyjnymi, ale jako zastępca wójta otrzymała jeszcze dodatkową 1/4 etatu. Powierzono jej zadania, którymi do tej pory zajmował się wójt. I tu zaczynają rodzić się pytania. Czy zmieniono jej zakres obowiązków jako urzędniczki i zmniejszono wymiar etatu? Jeśli tak, to kto (o ile ktoś jeszcze pracuje w tym dziale) wykonywał za nią jej dotychczasowe obowiązki? No i czy jako szefowa gminy nie złamała prawa, gdyż została zwierzchniczką swej siostry...
Tajne przez poufne
najstarsze
najnowsze
popularne