20,5 worka nakrętek, które uzbieraliście dla Lubelskiego Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia, wypełniło 9 czerwca hospicyjnego busa. W sumie od września 2018 r. przekazaliśmy już 205 worków z kolorowymi plastikowymi "korkami".
20,5 worka nakrętek, które uzbieraliście dla Lubelskiego Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia, wypełniło 9 czerwca hospicyjnego busa. W sumie od września 2018 r. przekazaliśmy już 205 worków z kolorowymi plastikowymi "korkami".
Dlaczego są zbierane akurat nakrętki? Bo są małe, łatwo je przechowywać i mają większą wartość niż plastikowe butelki. Firma recyklingowa przetapiają je na plastikowy granulat, z którego robi się później: doniczki, wiadra, łopaty oraz worki na śmieci.
Przypomnę, że zbieramy nie tylko nakrętki po napojach. Mogą to być również zakrętki po: pojemnikach na: kawę, herbatę, leki, kremy, płynach do prania i płukania, pastach do mycia zębów... Najważniejsze, żeby miały gwint...
Często pytacie, czy zbieranie nakrętek się opłaca. W jednym worku hospicyjnym mieści się średnio 13 kg nakrętek. Cena za kilogram "korków" jest dla hospicjum dużo korzystniejsza niż dla innych zbieraczy nakrętek. Dlaczego? Ponieważ firma recyklingowa też zaangażowała się w Zakręconą Akcję. Panu Stefanowi, który wkręcił się w Zakręconą Akcję 3 lata temu, zdarzyło się jednak i tak, że gdy pojechał w ómówione miejsce po 30 hospicyjnych worków z nakrętkami, okazało się, iż jacyś inni "panowie z hospicjum" dopiero co je odebrali...
Wiem, że zupełnie inaczej zbiera się nakrętki, fundusze, gdy mam konkretny cel i równie konkretny - zazwyczaj krótki - termin zbiórki. Hospicjum im. Małego Księcia zbiera nakrętki bezterminowo, od ponad 10 lat. Pozyskane w ten sposób pieniądze przeznacza na spełnianie życzeń swoich podopiecznych (dzieci w wieku od kilku dni do 18 lat), na sprzęt, potrzebny do opieki paliatywnej oraz - w razie potrzeby - na poprawę warunków bytowych swoich podopiecznych, którzy są w hospicjum domowym.
Osobom, które zastanawiają się, mnożąc liczbę worków przez liczbę kilogramów i stawkę za kilogram, znalezioną w necie, czy to na pewno się opłaca, proponuję jednorazową wpłatę na konto hospicjum. Szybką, pewną, konkretną i dodatkowo umożliwiającą odliczenie wpłaconej kwoty w rocznym rozliczeniu podatkowym.
W przypadku osób przewlekle chorych nierzadko ważniejsza od wysokości przekazanej / uzbieranej / pozyskanej kwoty jest sama pamięć, przejawiająca się w codziennym nawyku / odruchu odłożenia odkręconej nakrętki. Pamięć o tym, żeby nie wyrzucić jej do worka z innymi plastikami, pamięć o małych pacjentach.
Najbardziej konkretną pomocą byłoby pojechanie do hospicjum i spędzenie czasu z jego podopiecznymi. Paradoksalnie jednak na tę najcenniejszą formę pomocy nie każdego jest stać.
Zakręcona Akcja trwa i kręci się, a nawet rozkręca, mimo że - szczerze pisząc - był taki moment pod koniec marca, kiedy patrząc na ilości zużywanych w sklepach jednorazowych rękawiczek, worków i maseczek - myślałam: zafoliowani ludzie szybko zapomną o nakrętkach.
Bardzo się cieszę, żeście Państwo nie zapomnieli. :-) Bo zapalić się do czegoś jest bardzo łatwo, trwać i wytrwać... dużo trudniej.
Jak już kilkakrotnie pisałam, nigdy nie rozkręcałam żadnej akcji charytatywnej. Nie spodziewałam się, że tak się wkręcę - a Państwo razem ze mną - w Zakręconą Akcję. Nie ukrywam, że jest dla mnie ważna. I że za każdym razem, gdy podnoszę na ulicy plastikowy "korek", odkręcam go z butelki, wystającej "gdzieś na mieście" z kosza na śmieci, za każdym razem gdy odkręcam w domu zakrętkę i wrzucam ją do "tygryska" (domowy kosz na nakrętki), myślami wracam pamięcią do tego czegoś, o czym mam nadzieję, że nigdy nie zapomnę.
Jeżeli chcecie przekazać nakrętki Lubelskiemu Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia, możecie przynosić je do Biura Ogłoszeń "TS" lub kontaktować się bezpośrednio ze mną mailowo regionaliana@wp.pl lub na fb. (Ana)
najstarsze
najnowsze
popularne