– Ktoś tu lekceważy, że śpimy na bombie – mówią państwo Kanabrodzcy.
Styczeń 2020 r.: Stefan Kanabrodzki pokazuje miejsce, w którym widział przedmiot, wyglądający na sporą bombę. Fot. Aga Król
– Ktoś tu lekceważy, że śpimy na bombie – mówią państwo Kanabrodzcy.
Rok temu przy domu pewnego małżeństwa w Kosowie Lackim coś wykopano i prawie od razu zakopano. Czy to bomba? Czy burmistrz zamiótł tę sprawę pod dywan? Nie bardzo wiadomo. Ale wiadomo, że ten przedmiot nieprędko będzie odkopany jeszcze raz.
Zofia i Stefan Kanabrodzcy to starsze małżeństwo mieszkające przy ul. Małkińskiej w Kosowie. Jak wspominają, wszystko zaczęło się latem 2019 r.
– Na ulicę doprowadzano światłowód – opowiada pani Zofia. – Pewnego dnia mój mąż podszedł do wykopu tuż za naszym ogrodzeniem i zobaczył tam przedmiot, wyglądający na sporą bombę – podkreśla, opisując metalowy walec o średnicy 60 cm, który leżał 1,5 m pod ziemią.
najstarsze
najnowsze
popularne