Wzrok to jeden z najważniejszych zmysłów. Czy wiecie, że co trzeci Polak nigdy nie był u okulisty? I że jednocześnie co czwarta niepełnosprawność do dysfunkcja wzroku?
Fot. pixabay
Wzrok to jeden z najważniejszych zmysłów. Czy wiecie, że co trzeci Polak nigdy nie był u okulisty? I że jednocześnie co czwarta niepełnosprawność do dysfunkcja wzroku?
Zdecydowana większość osób z niepełnosprawnością wzroku to osoby, które utraciły wzrok lub tracą go w ciągu dorosłego życia. Wymagają one innej rehabilitacji niż osoby niewidome od urodzenia. W Polsce nie ma instytucjonalnego systemu wsparcia dla osób, które z różnych powodów tracą wzrok. Program „Widzimy nie tylko oczami” jest właśnie dla nich.
– Mało kto wie, że od wielu lat istnieje świadczenie pod nazwą: rehabilitacja osób z dysfunkcją narządu wzroku, które jest świadczeniem gwarantowanym ze środków NFZ. Jest ono realizowane zaledwie w kilku miejscach w Polsce przez publiczne zakłady opieki zdrowotnej – mówi Małgorzata Pacholec, dyrektor Instytutu Tyflologicznego Polskiego Związku Niewidomych.
Taką placówką jest, na przykład, Centralna Przychodnia Rehabilitacyjno-Lecznicza PZN w Warszawie ul. Karmelicka 26.
Uzupełnieniem leczenia okulistycznego powinna być rehabilitacja, pomagająca w sprawniejszym funkcjonowaniu osoby tracącej wzrok i zaadoptowaniu się do nowej sytuacji życiowej. To proces dostosowany do indywidualnych potrzeb. W jego skład wchodzą: rehabilitacja psychologiczna; nauka wykonywania codziennych czynności (dbanie o czystość, gotowanie, porządkowanie itp.), poradnictwo i korzystanie ze specjalnych pomocy, np. zegarków mówiących, wskaźników poziomu cieczy itp., nauka samodzielnego i bezpiecznego poruszania się, również z białą laską; nauka alternatywnych technik komunikacji z wykorzystaniem nowoczesnych technologii i pisma Braille’a.
– Osoby dorosłe przeżywają stres, a nawet traumę, po całkowitej lub częściowej utracie wzroku. Nie są w stanie rozpocząć procesu rehabilitacji bez specjalistycznej i ukierunkowanej pomocy psychologicznej. Bez przepracowania trudnych emocji, towarzyszących utracie wzroku, nie można rozpocząć kolejnych etapów rehabilitacji – przyznaje Małgorzata Pacholec.
Poza rehabilitacją podstawową równie ważne są rehabilitacja społeczna oraz zawodowa. Dorosłe osoby, tracące wzrok, pozostają dziś często w skrajnej izolacji, pozbawione wsparcia, stanowiąc obciążenie dla swoich bliskich i dla społeczeństwa.
Skala problemu jest na tyle duża, że według standardów europejskich specjalistyczne wsparcie powinno być udzielane bezpłatnie w lokalnych placówkach, na terenie jednego lub dwóch powiatów. Powinno być wielodyscyplinarne, kompleksowe i skoordynowane.
„Widzimy nie tylko oczami” to pilotażowy projekt dla mieszkańców wschodniego Mazowsza, prowadzony do 31 grudnia 2020 r. przez Instytut Tyflologiczny Polskiego Związku Niewidomych. Zakłada on współpracę specjalistów, placówek ochrona zdrowia i pomocy społecznej, dziennikarzy, animatorów kultury.
– Chcemy przygotować pierwszy w Polsce model skoordynowanego, interdyscyplinarnego wsparcia dla osób, które z różnych powodów tracą wzrok i stają się osobami niesamodzielnymi i zależnymi od innych.
W Polsce nigdzie nie prowadzi się takiego wsparcia, zatem nasz projekt będzie pierwszą próbą. W Polsce finansowanie rehabilitacji jest zazwyczaj związane z orzeczoną już niepełnosprawnością. Z doświadczenia Polskiego Związku Niewidomych wynika, że bardzo duża liczba osób tracących wzrok nie ma takich orzeczeń, a więc nie ma dostępu do specjalistycznego wsparcia. Program „Widzimy nie tylko oczami” jest alternatywą dla pozostawionych sobie ludzi oraz ich bliskich, którzy nie wiedzą, jak im pomóc. Kontakt: infolinia 22 887 60 86 (czynna od poniedziałku do piątku w godz. 10-14) oraz telefon do Regionalnego Oddziału Polskiego Związku Niewidomych w Siedlcach: 25 644 78 84 (czynny: poniedziałek, środa, piątek w godz. 9-14). Potrzebujesz wsparcia? Dzwoń!