PODZIAŁ WOJEWÓDZTWA ZNISZCZY MAZOWSZE

Siedlce, sokołowski, węgrowski,

UMWM 2020-08-06 09:50:23 liczba odsłon: 2645
Artykuł
sponsorowany
fot. UMWM

fot. UMWM

„Dziennik Gazeta Prawna” donosi o planach PiS podziału administracyjnego Mazowsza. Co to oznacza dla mieszkańców? Zabraknie pieniędzy na budowę dróg, remonty szpitali, dofinansowania dla OSP, sołectw czy bazę sportową. Region bez stolicy i okalających ją powiatów z lidera rozwoju stanie się liderem biedy – alarmują władze regionu.

Podział furtką do wcześniejszych wyborów

Jak donosi DGP podział województwa oznaczałby wcześniejsze wybory i to już na jesieni, czyli wtedy, kiedy lekarze i eksperci przewidują drugą falę epidemii COVID-19. Liczba zachorowań każdego dnia rośnie, szpitale borykają się z trudną sytuacją finansową i kadrową, a deficyt budżetowy na koniec tego roku szacuje się na 100 miliardów złotych! W takich warunkach, kiedy najważniejsze jest ratowanie zdrowia i życia ludzi oraz wyciąganie z zapaści gospodarki, miałyby się odbyć kolejne wybory.

Lider rozwoju stanie się liderem biedy

Według zapowiedzi miałyby powstać dwa województwa – pierwsze tworzyłaby Warszawa wraz z okalającymi powiatami, drugie – pozostała część regionu. Skutki takiego rozwiązania byłyby opłakane. Nowo powstałe województwo odczułoby to szczególnie dotkliwie. Osłabione Mazowsze bez metropolii warszawskiej będzie zmuszone utrzymać m.in. 3/4 dróg oraz połowę szpitali i instytucji publicznych za 13 proc. dotychczasowych dochodów. Jak mówi wicemarszałek Sejmu Piotr ZgorzelskiTo jest po prostu zbrodnia! To, co chcą zrobić jest pogłębieniem obszarów biedy i stworzeniem enklaw bogactw tylko po to, żeby rządzić województwem mazowieckim. Skutki? Nie starczy pieniędzy np. na utrzymanie szpitali, co doprowadzi do ich likwidacji, nie starczy pieniędzy na remonty dróg czy wozy dla OSP.

Środki z UE już są zabezpieczone!

Pomysłodawcy podziału województwa twierdzą, że podział jest potrzebny, aby zwiększyć środki unijne. To nieprawda. Nie potrzeba dzielić województwa administracyjnie, aby pozyskać unijne środki. Władze Mazowsza już o to zadbały. Od stycznia 2018 r. obowiązuje nowy podział statystyczny. Na potrzeby unijnych wyliczeń województwo traktowane jest jako dwa obszary: Warszawski stołeczny i Mazowiecki regionalny. Obecnie trwają zaawansowane prace nad perspektywą finansową UE 2021-2027, a Mazowsze zabiega o kilka miliardów złotych. – Mało tego – pomysł podziału województwa grozi wstrzymaniem programowania środków unijnych minimum na 2 lata, opóźnieniami i dezaktualizacją większości dokumentów – zaznacza wicemarszałek Wiesław Raboszuk.

Dwa razy drożej

Dwa województwa to podwójna administracja – dwa urzędy wojewódzkie, dwa urzędy marszałkowskie, dwa sejmiki, podwójny zestaw podległych wojewodzie i marszałkowi służb, takich jak inspekcja transportu drogowego, straż pożarna, inspekcja handlowa, sanitarna, służby weterynaryjne, inspekcja ochrony środowiska. Kto za to zapłaci? Oczywiście mieszkańcy – Warszawy i Mazowsza.

Kolej droższa albo do zamknięcia

Zmiana granic administracyjnych będzie wymagała podziału spółki na dwa odrębne podmioty. Jak wynika z opracowania prof. Pawła Swianiewicza  średnia rentowność Kolei Mazowieckich w województwie regionalnym wyniosłaby zaledwie – 38 proc. Oznacza to, że nowe województwo mazowieckie realizowałoby połączenia na liniach deficytowych i wymagających największego dofinansowania. Nie będzie go na to stać, co w praktyce przełoży się na olbrzymią podwyżkę cen biletów lub likwidację połączeń, a mieszkańcy regionu, którzy codziennie dojeżdżają do Warszawy do pracy czy szkoły, zostaną pozbawieni transportu.

Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego

fot. archiwum UMWM

PiS chce rozbioru najdynamiczniej rozwijającego się regionu w tej części Europy. Robi to bez pytania mieszkańców o zdanie – bez konsultacji społecznych, bez referendum. To sposób na wcześniejsze wybory i próba przejęcia władzy. Nie ma żadnych racjonalnych powodów, aby dzielić województwo –ani ekonomicznych, ani społecznych. Jest to manipulowanie granicami regionu z powodów politycznych. Pomysł jest absurdalny, prawnie niedopuszczalny i destrukcyjny. Nowo powstałe województwo nie dość, że byłoby biedne, to i całkowicie zależne od władzy centralnej.

Sławomir Wasilczuk, wójt gminy Korczew

fot. arch. Urzędu Gminy Korczew

Podział województwa mazowieckiego to pomysł, który wymaga głębokiej analizy. Przed podjęciem decyzji należałoby rozważyć, w jaki sposób taka zmiana wpłynie na rozwój województwa. Utworzenie dwóch województw negatywnie wpłynie na fundusze samorządów, również gminnych. Spowoduje to znaczne obniżenie budżetu. Warszawa i powiaty podwarszawskie – generują 87 proc. dochodów z CIT, natomiast nowe województwo przy niskich dochodach nie będzie w stanie realizować większych inwestycji, wyposażać szpitali w nowoczesny sprzęt, utrzymywać wszystkich połączeń kolejowych oraz finansować instrumentów wsparcia, z których korzystają lokalne samorządy w tym gmina Korczew. Jednostki samorządu terytorialnego, które posiadają mały budżet, bez wsparcia finansowego województwa, nie będą w stanie zrealizować wielu zadań ze względu na brak środków. Mimo zmniejszonych dochodów nie zmniejszy się jednak ilość zadań i obowiązków samorządów. Wszelkie jednostki budżetowe, szpitale, drogi, szkoły, działalność kulturalna będą funkcjonowały na granicy ubóstwa lub ulegną likwidacji. Rada Gminy Korczew w 2016 r. wyraziła również sprzeciw w sprawie podziału administracyjnego Mazowsza.

Marzena Świeczak, burmistrz Garwolina

fot. arch. prywatne

O pomyśle na nowy podział Mazowsza wiem jedynie z doniesień medialnych, stąd też trudno odnosić się do spekulacji prasowych. Jeśli jednak takie są plany rządu i większości sejmowej to oczekiwałabym merytorycznych argumentów i szerokiej formy konsultacji społecznych, być może włącznie z referendum. Na potrzeby unijnych wyliczeń i perspektywy nowych środków Mazowsze zostało już podzielone na dwa NUTS-2: Warszawski stołeczny i Mazowiecki regionalny. Obowiązujący od 2018 r. podział statystyczny poprzedzony był szeroką akcją informacyjną samorządu wojewódzkiego i konsultacjami prowadzonymi w każdym z subregionów Mazowsza. Konsultacje trwały długo, ale samorządy lokalne miały poczucie, że ich głos jest ważny, że bez ich akceptacji nikt nie będzie narzucał rozwiązań systemowych. Tak też powinno być teraz.

Albina Łubian, burmistrz Pilawy

fot. arch. Urząd Miasta i Gmimy Pilawa

Podział Mazowsza na dwa województwa, to również dodatkowa podwójna administracja, a więc dodatkowe koszty, które my wszyscy – jako mieszkańcy, będziemy musieli ponieść. Samorządy już są wystarczająco obciążone wieloma zadaniami, na które trudno nam wyasygnować środki finansowe. Musimy też pamiętać, że dzisiaj całe województwo mazowieckie korzysta z wpływów z podatku CIT, który jest podstawowym dochodem samorządu województwa, a który w dużej mierze wypracowuje Warszawa i okolice. Po dokonaniu podziału, nowe województwo regionalne, poza Warszawą, zostanie tych środków pozbawione, stanie się więc województwem bardzo biednym, co dla nas – małych mazowieckich gmin nie będzie korzystne.

Kinga Sosińska, wójt gminy Stanisławów

fot. archiwum Urzędu Gminy Stanisławów

Podział województwa mazowieckiego w trybie kilkudniowych, niekonsultowanych pomysłów tworzy duże ryzyko i nieprzewidziane skutki. Zbudowanie województwa „mazowieckiego”, które stanie się jednym z najbiedniejszych regionów Polski, może stanowić znaczące zagrożenie dla wielu słabszych i mniej zamożnych gmin, zwłaszcza w procesie wykorzystania środków europejskich czy budowania zrównoważonego rozwoju całego naszego regionu.

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.