Niemal w centrum Pruszynka w gminie Siedlce, w sąsiedztwie sklepu przy skręcie do Wólki Leśnej, jest duży plac, porośnięty chwastami i wysokimi ostami. Mieszkańcy się wstydzą takiej wizytówki.
wójt Henryk Brodowski fot. Aga Król
Niemal w centrum Pruszynka w gminie Siedlce, w sąsiedztwie sklepu przy skręcie do Wólki Leśnej, jest duży plac, porośnięty chwastami i wysokimi ostami. Mieszkańcy się wstydzą takiej wizytówki.
- W tym roku ten plac, który ma pewnie ze 3000 metrów kwadratowych, nie był koszony od wiosny, a w ubiegłym roku tylko raz – mówi mieszkaniec wsi. - Osty porosły takie, że dużego chłopa z nich nie widać. Dzisiaj do sklepu dojść nie mogłem, bo nasiona ostu, unoszące się na białym puchu, cisnęły się do oczu. A ludzie, którzy mają ogródki, nie mogą z ich pieleniem nadążyć. W gminie mi powiedzieli, że nic nie poradzą, bo to prywatna działka, kogoś spoza naszego terenu.
Wójt gminy Siedlce Henryk Brodowski obiecał, że osobiście sprawdzi, czy informacje w sprawie działki w Pruszynku są prawdziwe. Oddzwonił już po godzinie.
- Faktycznie, ta działka, która należy do prywatnej osoby, jest zarośnięta chwastami – przyznał. - Dlatego jej właścicielowi wydamy nakaz posprzątania terenu. A jeśli nie będzie reakcji, to zlecimy wykonanie niezbędnych prac specjalistycznej firmie. Kosztami obciążymy oczywiście właściciela działki.
najstarsze
najnowsze
popularne