Zaraził ją miłością do karate, gdy zmarł, postanowiła kontynuować jego dzieło.

- Zrobię wszystko, żeby jego klub przetrwał – deklaruje Ilona Mroczkowska, partnerka życiowa zmarłego w czerwcu siedleckiego trenera karate Norberta Bogdańskiego.

Odejście Norberta było ogromnym ciosem nie tylko dla jego bliskich, ale też dla całego środowiska karate. Można było to zobaczyć w dniu jego pogrzebu.

- To, co się wtedy zadziało, mnie po prostu przerosło. Byłam bardzo wzruszona. Wiedziałam, że mamy wielu przyjaciół, ale nie spodziewałam się, że aż tylu. Osoby, które przyszły go pożegnać, dały świadectwo więzi z Norbertem, wdzięczności za lata wspólnych treningów. Spotkałam się, i do dziś się spotykam, z ogromnym wsparciem ze strony jego dawnych uczniów. Dzięki nim udało mi się przejść przez najtrudniejsze chwile – opowiada karateczka.