Konsternacja – to za mało powiedziane, by określić wrażenie, jakie wywołały słowa radnej Iwony Orzełowskiej. Jeśli miało powiać grozą, to jednak trochę się nie udało...
Iwona Orzełowska - fot. Aga Król
Konsternacja – to za mało powiedziane, by określić wrażenie, jakie wywołały słowa radnej Iwony Orzełowskiej. Jeśli miało powiać grozą, to jednak trochę się nie udało...
– Żyjemy w trudnych czasach, blisko granicy rosyjskiej, a pana najbliższy współpracownik, pan Jastrzębski, ma swoje maile na serwerze rosyjskim – powiedziała radna do prezydenta Andrzeja Sitnika. – Więc proszę się nie dziwić, że czasami ktoś przy tych teoriach spiskowych przechodzi i jakieś pomysły, które może są z kosmosu, ale są.
– Nie rozumiem – przyznał prezydent Siedlec. – Ale jeśli pani radna wie, że dzieje się coś złego, to ma wręcz obowiązek powiadomić o tym odpowiednie organa.
Teorie spiskowe
Dyskusja rozgorzała na komisji finansów. Omawiano nowy wydatek – na mikrofony do sali konferencyjnej w urzędzie miasta, w której odbywają się sesje oraz różne spotkania. System nagłośnienia od pewnego czasu szwankuje, ratowano się więc mikrofonami pożyczonymi z Centrum Kultury i Sztuki. Trzeba je było jednak oddać, gdy rozpoczęły się miejskie imprezy. Postanowiono kupić nowe, już na potrzeby urzędu.
Okazało się, że radni są mocno zaniepokojeni montażem nowych mikrofonów. Padło wiele pytań.
najstarsze
najnowsze
popularne