Rodzina dziękuje za serce i wsparcie okazane panu Rafałowi.
.
Rodzina dziękuje za serce i wsparcie okazane panu Rafałowi.
Niedawno w artykule „Trochę na mnie za wcześnie...” pisaliśmy o panu Rafale, 44-letnim mieszkańcu Strzały w gminie Siedlce, który chorował na groźny nowotwór. Ratunkiem był dla niego lek, który kosztuje około 30 tysięcy złotych. Dzięki publicznej zbiórce pieniędzy i zaangażowaniu całej rodziny udało się zebrać pieniądze na pierwszą dawkę.
- Taka porcja leku potrzebna jest co miesiąc - mówił pan Rafał. - Profesor, który mnie leczy powiedział, że będę musiał go brać być może do końca życia.
Jedyną możliwością znalezienia pieniędzy na lek była pomoc internautów. I ci po raz kolejny nie zawiedli. Wpłaty płynęły także od naszych czytelników. I kiedy już wydawało się, że pan Rafał wygra walkę z chorobą przyszła tragiczna informacja.
- Mój kochany Rafał odszedł od nas - mówi żona, Małgorzata. - Stało się to w momencie, kiedy mieliśmy coraz większą nadzieję na to, że wyzdrowieje, że wszystko będzie dobrze. Lek, który otrzymywał dzięki gronu życzliwszych osób wyraźnie skutkował. Potwierdziła to wykonana niedawno kontrolna tomografia. Wynikało z niej, że choroba się zatrzymała, że zmiany przerzutowe się pozmniejszały. Wszyscy byliśmy wtedy tacy pełni nadziei. Okazało się jednak, że z nieznanych nam przyczyn, u męża wystąpiła perforacja jelit. Ta zaś spowodowała wstrząs septyczny a w konsekwencji śmierć Rafała.
- Razem z mężem i rodziną dziękujemy za pomoc, za każdą wpłatę, za każdą licytację na rzecz Rafała - dodaje pani Małgorzata. - Bardzo nam pomogliście. Walczyliśmy do samego końca... ale nie udało się uratować męża. Wiem jednak, że jest wam bardzo wdzięczny za wszystko. Jeszcze raz bardzo dziękujemy za wsparcie, za okazane serce. Bądźcie z nami w modlitwie za duszę Rafała. (Z.J.)
Msza żałobna odbędzie się 12 listopada o godzinie 11.00 w kościele pod wezwaniem Św. Józefa przy ulicy Sokołowskiej w Siedlcach. Pan Rafał spocznie na cmentarzu przy ul. Janowskiej. (Z.J.)
najstarsze
najnowsze
popularne