Podobno pracownikom urzędu kazano odpowiadać: „Nie da się” i „Nie ma pieniędzy”.
Bezpańskie psy to w Kosowie częsty widok Fot. BS
Podobno pracownikom urzędu kazano odpowiadać: „Nie da się” i „Nie ma pieniędzy”.
- Po Kosowie Lackim błąkają się dziesiątki bezdomnych zwierząt! - relacjonują mieszkańcy. Ich zdaniem, władze miasta i gminy nie reagują, bo chcą zaoszczędzić pieniądze na inny cel. - Absurd. To zarzut absolutnie bezpodstawny - odpowiadają urzędnicy.
Do naszej redakcji zgłosiło się kilkoro mieszkańców Kosowa. Jak opowiadają, miasto przeżywa oblężenie bezpańskich psów.
- Bardzo często są przywożone z innych miast i wyrzucane z samochodów. Dziś jest ich kilkadziesiąt - mówi Czytelniczka.
Potwierdza to mężczyzna mieszkający pod Kosowem.
- Sporo chodzi watahami. W jednej jest pies, którego podziwiam za spryt. Widziałem, jak ukradł kiełbasę z roweru postawionego przed mięsnym. Zresztą pracownicy tego sklepu i kilku innych firm w Kosowie starają się psami opiekować - dodaje.
ROZKAZ: ZNIECHĘCAĆ
najstarsze
najnowsze
popularne