Dyrektor SZGK w Łochowie chciał dobrze, a spotkała go za to wręcz lawina hejtu.
fot. arch. SZGK w Łochowie
Dyrektor SZGK w Łochowie chciał dobrze, a spotkała go za to wręcz lawina hejtu.
- Decyzją dyrektora Samorządowego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Łochowie zostały zniszczone budy, które od 4 lat były schronieniem dwóch bezdomnych psów – zaalarmowała w piątek 18 grudnia na jednym z portali społecznościowych pani Łucja, która opiekuje się wieloma zwierzakami.
Jej wpis szybko obiegł internet. Bulwersującym, na pierwszy rzut oka, postępowaniem dyrektora Krzysztofa Marciniaka zainteresowały się ogólnopolskie portale. Posypały się komentarze internautów. Życzenie „wszystkiego najgorszego” panu dyrektorowi - to jedne z łagodniejszych wpisów.
- Dla mnie to rzecz niewyobrażalna. Jak można szczuć ludzi na ludzi, kiedy my tak naprawdę pomagamy zwierzętom i jako gmina robimy wszystko, żeby ta pomoc była na jak najwyższym poziomie – mówi burmistrz Łochowa Robert Gołaszewski, którego również nie oszczędzono w komentarzach.
Budy się rozpadły
Misiek i Dżeki, to dwa psy, które od 3-4 lat pomieszkują na terenie gminnego Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych (PSZOK). Mają tu budy, które traktują raczej jak hotel. Są to bowiem zwierzęta, które chodzą swoimi drogami. Często znikają na kilka dni, czasem na tydzień, potem wracają. Trzymają się razem, raczej nie ufają ludziom.
Teren, na którym stały budy Miśka i Dżekiego, nie wyglądał zbyt dobrze. Dlatego dyrektor Krzysztof Marciniak postanowił go posprzątać. O tych zamierzeniach poinformował panią naczelnik wydziału inwestycji Urzędu Miejskiego i przystąpił do działania. Chodziło przede wszystkim o uporządkowanie otoczenia boksów, które są tymczasową przystanią dla bezpańskich zwierząt. Porządki zaczęły się 18 grudnia rano. Zaczęto od przeniesienia w inne miejsce bud Miśka i Dżekiego (psów w tym czasie nie było). Podczas przenoszenia budy się rozpadły.
- Około południa dyrektor SZGK poinformował mnie o tym. Zapewnił, że w miejsce starych bud pojawią się nowe – mówi Robert Gołaszewski.
O zdarzeniu burmistrz poinformował wolontariuszkę, najczęściej opiekującą się dwoma pieskami. Rozmawiał też z panią Łucją, która ma w gminie domek letniskowy i również pomaga bezdomnym zwierzętom, m.in. Miśkowi i Dżekiemu. – Rozmawiałem z nią w piątek (18 grudnia), gdy poinformowano mnie, że nowe budy pojawią się niezwłocznie. Myślałem, że temat jest zamknięty. Okazało się, że ta pani na facebooku przekazała swoją interpretację , która zyskała tak olbrzymi rozgłos – mówi Robert Gołaszewski.
najstarsze
najnowsze
popularne