- Nie było żadnej podstawy prawnej, żeby zaszczepić męża senator PiS w grupie „zero” – stwierdziła poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO) w czasie konferencji prasowej, która dziś (3 lutego) odbyła się na Rynku Mariackim w Węgrowie.
Poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz. fot. sej
- Nie było żadnej podstawy prawnej, żeby zaszczepić męża senator PiS w grupie „zero” – stwierdziła poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO) w czasie konferencji prasowej, która dziś (3 lutego) odbyła się na Rynku Mariackim w Węgrowie.
Kamila Gasiuk-Pihowicz przyjechała do Węgrowa po to, by oddać hołd powstańcom styczniowym poległym podczas bitwy pod Węgrowem (dziś mija jej 158. rocznica). Przy okazji zorganizowała konferencję, podczas której odniosła się do aktualnych tematów – przede wszystkim szczepienia w grupie „zero” szczepionką przeciwko covid-19 dwóch strażników miejskich, m.in. męża senator PiS Marii Koc. (O szczepieniu strażników poinformował dyrektor węgrowskiego SPZOZ Artur Skóra 27 stycznia na sesji rady miejskiej, a dzień później potwierdził to na sesji rady powiatowej.)
- Mąż pani senator Marii Koc został zaszczepiony w grupie „zero”, mimo że nie jest medykiem, tylko strażnikiem miejskim. I co? I nic. Włos z głowy pani senator nie spadł, bo tak działa PiS – stwierdziła posłanka Koalicji Obywatelskiej. Przypomniała, że jeszcze kilka tygodni temu senator Maria Koc oburzała się na celebrytów, którzy zaszczepili się poza kolejką, a teraz zabrakło jej tego oburzenia, kiedy jej mąż został zaszczepiony w grupie „zero”.
- Nie było żadnej podstawy prawnej, żeby zaszczepić męża senator PiS w grupie „zero”. Nie przekonują mnie tłumaczenia, że była to decyzja burmistrza, czy dyrektora szpitala. W mojej ocenie takie tłumaczenie to zwykła ucieczka od odpowiedzialności – stwierdziła Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Zapowiedziała, że w szczepienia strażników wystąpi w ramach interwencji poselskiej do dyrektora szpitala w Węgrowie. – Będę pytała o wszystkie okoliczności tej sprawy, bo ona musi być wyjaśniona - zaznaczyła pani poseł.
najstarsze
najnowsze
popularne