Na pływaniu chcą zarabiać park wodny i prywatny przedsiębiorca.
fot. Aga Król
Na pływaniu chcą zarabiać park wodny i prywatny przedsiębiorca.
Prezes Agencji Rozwoju Miasta Siedlce ostatnio często musi się tłumaczyć, bo zarzuca mu się, że trudno z nim współpracować. Teraz na Pawła Truszkowskiego skarży się właściciel szkoły pływania New School i jednocześnie prezes Fundacji „Pływanie”.
Prywatny przedsiębiorca twierdzi, że prezes ARMS nie chce wpuszczać do parku wodnego jego uczniów, trenujących jako zorganizowana grupa w ramach zajęć „Trening czyni Mistrza”. Uczniowie korzystali z basenu od godz. 6 rano, płacili za bilety wstępu.
W kwietniu 2016 roku ówczesny prezes ARMS Grzegorz Orzełowski zgodził się nie pobierać opłat od uczestników treningów, jednak w październiku już nie zgodził się na dalsze bezpłatne użyczanie toru. Podobnie postąpił obecny prezes ARMS Paweł Truszkowski. Zaproponował stawkę 120 zł za wynajem toru plus opłatę za bilet dla każdego uczestnika. Przedsiębiorca twierdzi, że to zbyt wygórowane stawki. Musiał z tego powodu trenować z uczniami na basenie w Łukowie.
- Fundacja oczekuje bezpłatnego udostępniania naszego obiektu, a ja się na to nie zgadzam – mówi prezes Truszkowski. – Takie same decyzje podejmowali też moi poprzednicy: Mariusz Gruda i Grzegorz Orzełowski.
Skąd taka decyzja?
najstarsze
najnowsze
popularne