Kierowcy z niepokojem myśleli o remoncie kolejnego odcinka drogi biegnącej przez Mordy.
Burmistrz Jan Ługowski. Fot. Aga Król
Kierowcy z niepokojem myśleli o remoncie kolejnego odcinka drogi biegnącej przez Mordy.
Chodzi o most na wysokości pałacu. Na czas prac remontowych musi on zostać całkowicie zamknięty, konieczny jest więc objazd.
Most dzieli Mordy na dwie części. Wykonawca inwestycji zaproponował objazd o długości kilkunastu, lub nawet więcej, kilometrów. Tyle należałoby nadkładać w ruchu tranzytowym, a nawet... chcąc przejechać z jednej do drugiej części miasta. A inwestycja ma potrwać prawie do połowy sierpnia...
Władze miasta zaproponowały jednak zdecydowanie lepsze rozwiązanie. Wskazały objazd, który może mieć tylko kilkaset metrów. A jego atutem jest także to, że nie będzie to droga prowizoryczna, zlikwidowana po zakończeniu remontu drogi wojewódzkiej.
Objazd w wersji samorządowej będzie stanowił trwałe połączenie obu części Mordów.
– Zaproponowaliśmy inwestorowi najkrótszy objazd, ale także włączyliśmy się w jego przygotowanie – informuje burmistrz Mordów Jan Ługowski. – Kupiliśmy jedną działkę, drugą mieliśmy własną, a trzecią zamieniliśmy z prywatnym właścicielem. Grunty przekazaliśmy już wykonawcy inwestycji pod planowaną budowę objazdu.
Burmistrz nie ukrywa, że dzięki niewielkim nakładom gmina zyska nową drogę. I to niezwykle ważną.
– Ten objazd połączy na stałe choćby cmentarz z kościołem i rozwiąże wiele problemów.
W tej chwili kondukty pogrzebowe idą z kościoła na cmentarz drogą wojewódzką, bardzo ruchliwą, co powoduje spore utrudnienia. Nowa droga będzie bezpieczniejsza.
– Ten objazd będzie nam też służył jako doskonały „bezpiecznik” w razie wypadku na drodze wojewódzkiej – dodaje burmistrz. – Pozwoli na przejazd przez Mordy. A nie raz zdarzało się, że nawet niewielki wypadek je blokował. Jak się więc okazuje, zamiast kosztownej prowizorki, można zrobić coś taniego i bardzo potrzebnego. (Zbj)
najstarsze
najnowsze
popularne