Do Siedlec przyjeżdżają nawet z Zakopanego. Niektórzy jednak rezygnują…
Fot. Siriss
Do Siedlec przyjeżdżają nawet z Zakopanego. Niektórzy jednak rezygnują…
Dyrektor SP ZOZ w Siedlcach Mirosław Leśkowicz mówi, że na planowe szczepienia w jego placówce nie zgłasza się około 10% zapisanych.
– Część z tych osób zapewne obawia się szczepienia szczepionką AstraZeneka, ale część też nie przychodzi, bo akurat jest chora – mówi dyrektor. – Niektórzy pytają, czy po szczepionce AstraZeneka mogą być powikłania. Każdy musi sam podjąć decyzję o szczepieniu. My jednak stoimy na stanowisku, że powinniśmy się szczepić. W tej chwili epidemia szaleje i warto nabrać odporności po szczepieniu, a nie po przechorowaniu covid-19.
Czasami SP ZOZ dostaje szczepionki z opóźnieniem, a pacjenci muszą być przepisani na inny termin.
– Potem niestety robią się spiętrzenia i musimy wszystkich przyjąć w tym samym czasie, żeby żadna dawka się nie zmarnowała. A do tej pory nie zmarnowaliśmy ani jednej.
Do połowy marca w SP ZOZ w Siedlcach pacjentom podano prawie 6,4 tysiąca dawek szczepionek, w Mazowieckim Szpitalu Wojewódzkim – ponad 10,5 tysiąca.
Czy ludzie rezygnują ze szczepień?
– Zdarzyło się, że z 600 zapisanych osób zrezygnowało 130 – mówi dyrektor ds. pielęgniarstwa i organizacji opieki Anna Garucka, odpowiedzialna za organizację szczepień w szpitalu wojewódzkim. – Nie wszyscy zrobili to z powodu obaw o powikłania poszczepienne. Część ludzi jest na kwarantannie lub choruje.
Na szczepienia do Siedlec zjeżdżają ludzie z całej Polski.
– Mamy pacjentów z Zakopanego – dodaje dyrektor.
Na Facebooku Leszek Balcerowicz ogłosił, że przyjedzie na szczepieniedo Siedlec, a w zeszłym tygodniu o tym pisała również pisarka Manuela Gretkowska, której mąż ma się szczepić w naszym mieście.
– Zdecydowana większość pacjentów to ludzie z Warszawy – mówi jedna z osób pracujących w punkcie szczepień. – Wybierają Siedlce, bo u nas są mniejsze kolejki niż w stolicy, dzięki czemu szczepionkę dostaną szybciej. (jj)
najstarsze
najnowsze
popularne