Po blisko dwóch dekadach pracy w drogówce na emeryturę odszedł naczelnik Marek Myszkiewicz.
fot. Aga Król
Po blisko dwóch dekadach pracy w drogówce na emeryturę odszedł naczelnik Marek Myszkiewicz.
Do emerytury przygotował się dobrze. Powoli odzyskiwał wolne weekendy, by wejść w spokojniejszy rytm życia, regularnie też chodził na siłownię. Musiał nawet zmienić ostatnie mundury, bo zgubił parę kilogramów. Teraz swój czas poświęca żonie.
– Odzyskała całkiem fajnego faceta, w całkiem dobrej formie – śmieje się Marek Myszkiewicz, były naczelnik wydziału ruchu drogowego w siedleckiej policji.
W mundurze policjanta spędził 30 lat i 6 miesięcy, wcześniej przez niemal sześć i pół roku służył w wojsku. Na stanowisku naczelnika drogówki pracował ponad 18 lat. Wcześniej zdobywał doświadczenie w wydziale dochodzeniowo-śledczym, był też dowódcą kompanii konwojowo-ochronnej, a także dowódcą kompanii patrolowej.
najstarsze
najnowsze
popularne