Blokowisko czy zieleń?

– Nie betonujcie nam osiedla, zróbcie park – proszą siedlczanie z osiedla Wyszyńskiego.

Gra toczy się o 1,7 hektara terenu, czyli o kilka milionów złotych. Gdyby mieszkańcy osiedla Wyszyńskiego nie podnieśli alarmu, z dużym prawdopodobieństwem można byłoby powiedzieć, że tuż obok ich bloków powstałyby kolejne. Zamiast terenów zielonych.

Mieszkańcy osiedla Wyszyńskiego zareagowali bardzo szybko. – Wiemy, że deweloperzy od dawna chcą kupić ten teren, a teraz, gdy uchwalane jest nowe studium zagospodarowania przestrzennego, jest najlepsza okazja, by zmienić jego przeznaczenie. W tej chwili są to tereny zielone, wystarczy zmienić je w nieużytki, a to już prosta droga do sprzedaży – mówi jeden z mieszkaniców, Andrzej Pietrych.

Musimy coś zrobić

Chodzi o dwie działki – jedną o powierzchni 1,2 hektara pomiędzy blokami przy ul. Wyszyńskiego a garażami przy ul. Kleeberga oraz drugą za placem zabaw i stawem przy tej samej ulicy.

– To tereny rekreacyjne, z których korzystają mieszkańcy całego osiedla. Jest to zielony zakątek, trudno sobie wyobrazić, żeby został zabudowany. Wiemy jednak, że jeśli nic nie zrobimy, to tak właśnie będzie.

Mieszkańcy złożyli uwagi do studium, wnosząc o pozostawienie tych terenów takimi, jakie są. Uwagi wnieśli również urzędnicy wydziału geodezji i gospodarki nieruchomościami, ale oni chcą przekształcenia terenu na możliwość zabudowy. Skąd taki wniosek?

– Wynika on z zainteresowania deweloperów. Proponujemy prezydentowi pewne rozwiązania, które można wprowadzić lub odrzucić – mówi naczelnik wydziału Wojciech Piesio.

Jak zapewnia rzeczniczka prasowa urzędu miasta Aneta Krajewska, uwagi do studium są analizowane przez projektanta studium, a następnie będą przedstawione do rozstrzygnięcia prezydentowi.

Mieszkańcy zdają sobie sprawę, że ich uwagi do studium mogą przepaść, bo chodzi o duże pieniądze.

– Mamy jednak nadzieję, że zostaną uwzględnione, bo odzew społeczny jest duży – mówi Andrzej Pietrych.

Zróbcie nam park!