Pan Mariusz ma 61 lat. Od sierpnia ubiegłego roku mieszka na siedleckich ulicach.
fot. JJ
Pan Mariusz ma 61 lat. Od sierpnia ubiegłego roku mieszka na siedleckich ulicach.
– Tutaj ludzie częściej używając języka przemocy niż języka dyplomacji – twierdzi bezdomny. – Spotkałem ludzi bardzo dobrych, ale też bardzo mściwych.
Właściciele sklepów w centrum miasta na początku mu pomagali, ale gdy zaczął myć się w ich łazienkach i przebierać w sklepach, próbowali się go pozbyć. On mówi, że do bezdomności zmusiło go życie.
Z nami rozmawia chętnie, ale nie wyraża zgody na podanie swoich danych. Jest inteligentny i obyty w świecie. Często chodzi z trzema wózkami z Biedronki. Pcha jeden wózek, dwa pozostawia na chodniku, potem wraca po każdy z nich. Pociąga nogami, wszystko robi powoli. I jest wyjątkowo czysty, cały czas się myje... Po zakończonej toalecie, przed jedzeniem, zakłada foliowe rękawiczki.
Miał wyjaśnić sprawy spadkowe
najstarsze
najnowsze
popularne