Zawołani po imieniu

Siedlce, Zbuczyn, Rzążew

Aga Król 2021-05-28 23:59:31 liczba odsłon: 76191

fot. Aga Król

Instytut Pileckiego uhonorował mieszkańców Rzążewa w gm. Zbuczyn, ojca i dwóch synów zamordowanych za pomoc okazaną Żydom podczas okupacji niemieckiej. Uroczystości upamiętniające odbyły się 28 maja 2021.

Synowie, którzy zostali z ojcem do końca. Upamiętnienie Piotra, Franciszka i Antoniego Domańskich z Rzążewa.

– To siedemnaste upamiętnienie w ramach projektu „Zawołani po imieniu” zorganizowane przez Instytut Pileckiego. „Zawołani” to Polacy zamordowani przez Niemców za pomoc Żydom w czasie Zagłady. Ich losy przez lata nie miały szansy wybrzmieć w pamięci zbiorowej, rzadko wspominano o nich w polskich i międzynarodowych dyskusjach o historii. Dokumenty i świadectwa pozostawały nieznane i rozproszone w archiwach, ślady materialne stopniowo ulegały zniszczeniu. Dziś dopiero pamięć o nich, utrwalona w przekazach rodzin i wspólnot lokalnych, dociera do wszystkich i staje się naszą wspólną sprawą.  – tłumaczy Wojciech Kozłowski, dyrektor Instytutu Pileckiego.

Piotr Domański wraz z dwoma synami, Franciszkiem i Antonim, mieszkali we wsi Rzążew niedaleko Zbuczyna. Żona Piotra, Marianna, zmarła jeszcze przed wybuchem wojny. Mężczyźni prowadzili duże gospodarstwo rolne, z którego się utrzymywali. W okolicy znani byli ze swej pracowitości i życzliwości wobec innych. Gdy Niemcy pod koniec sierpnia 1942 roku rozpoczęli akcję likwidowania gett w Łosicach, Mordach i Siedlcach, wielu Żydów podjęło ucieczkę i poszukiwało kryjówki.

– Pomimo grożącej kary śmierci Domańscy zdecydowali się pomóc kilku, a może nawet kilkunastu zbiegom, prawdopodobnie z getta w Mordach. W jednej ze swoich stodół (na kolonii wsi Wielgorz) razem z uciekinierami zbudowali podziemny schron, w którym ich ukryli. Pod osłoną nocy dostarczali im żywność. – opowiada Marcin Panecki, historyk z Instytutu Pileckiego.

W zamian za pomoc Żydzi, przy zachowaniu ostrożności, pomagali w pracach na roli. Zostali jednak zauważeni. Do Domańskich zaczęły docierać ostrzeżenia, że wzbudzają zainteresowanie niemieckiej żandarmerii. – Piotr wielokrotnie namawiał synów, by dla własnego bezpieczeństwa wyjechali z Rzążewa. Oni jednak zdecydowali się zostać z 76-letnim ojcem – dodaje Marcin Panecki. – 8 kwietnia 1943 roku około południa na posesję Domańskich wtargnęli żandarmi. Całą trójkę brutalnie wyprowadzili na podwórko. Gdy Domańscy nie przyznali się do zarzutu udzielenia pomocy Żydom, w zemście zostali poddani bestialskim torturom. Na rozkaz nietrzeźwego żandarma ojciec i jego synowie resztkami sił biegali wokół domu. Następnie ledwo przytomnych wywieziono do pobliskiego lasu w Radzikowie-Stopkach i zastrzelono.

Piotra, Franciszka i Antoniego Domańskich pochowano we wspólnej mogile na cmentarzu w Zbuczynie. W dniu pogrzebu Niemcy zabronili rodzinie wstępu do kościoła. Nie wiadomo, jaki los spotkał ratowanych Żydów.

Podczas wizyty w Zbuczynie 10 czerwca 2020 r. grób odwiedził premier Mateusz Morawiecki.

Historia Domańskich to jedna z wielu opowieści, które do tej pory zachowywane były w rodzinnych wspomnieniach. – Te historie nie są znane ogółowi społeczeństwa i dlatego Instytut Pileckiego kontynuuje badania i podejmuje działania, by upamiętnić Polaków, którzy za okazanie człowieczeństwa w obliczu niemieckiego terroru zapłacili najwyższą cenę – mówi Wojciech Kozłowski, dyrektor Instytutu Pileckiego. – Musimy się spieszyć, bo z upływem czasu ubywa bezpośrednich świadków. Nie możemy zwlekać z tymi upamiętnieniami, jesteśmy to winni „Zawołanym” i ich rodzinom.

Więcej o projekcie: https://instytutpileckiego.pl/pl/wydarzenia/zawolani-po-imieniu

 

 

Komentarze (10)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.