Prezentujemy najnowszy felieton Dariusza Kuziaka.
.
Prezentujemy najnowszy felieton Dariusza Kuziaka.
Zero tolerancji
„Nie zgadzam się z twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił twojego prawa do ich głoszenia”.
François-Marie Arouet Voltaire, zwany po polsku Wolterem, podobno nigdy tych słów nie wypowiedział. A i tak wszyscy powtarzają. To znaczy powtarzali. Powtarzali, dopóki w modzie było bronić wolności słowa i tolerancji dla różnorodności światopoglądów. W czasach Facebooka, informacyjnych baniek oraz koncernów programujących odbiorców na swoją „prawdę”, takie wolnościowe fanaberie już nie obowiązują. Badania socjologiczne dowiodły, że ludzie są gotowi wiele poświęcić, byle nie dowiedzieć się o faktach, które są sprzeczne z ich poglądami. Taka nasza natura.
Teraz moda jest inna. Dla „wrogów tolerancji” nie ma tolerancji. Dla „wrogów wolności” nie ma wolności. A o tym, kto jest „wrogiem”, decydujemy my. I będziemy wrogów powstrzymywać, nawet siłą. Natomiast ci, którzy chcą powstrzymywać nas, to faszyści. I dla nich nie ma tolerancji. Kto nie zgadza się z naszą definicją tolerancji, wolności słowa, naszymi poglądami na edukację, płeć, rasę, tego należy unieważnić, żeby nie miał nic do gadania. No i właśnie dlatego Rafała Ziemkiewicza nie wpuszczono do Wielkiej Brytanii. Przemycał niesłuszne poglądy. W swojej głowie.
Zanim zaczniemy ubolewać nad tym, że Polska spadła w rankingu wolności prasy, sprawdźmy fakty. Kiedy, zdaniem Reporterów Bez Granic, było u nas dobrze? Kiedy mieliśmy w Polsce apogeum prasowej wolności? Gdy przejmowano „Rzeczpospolitą” i niszczono „Uważam Rze”, gdy ministrowie Donalda Tuska naradzali się w restauracjach, jak z pomocą Niemców zmienić naczelnego „Faktu” – rankingi wolności prasy szły w górę. Gdy rządowe służby premiera Tuska wyrywały laptopa z rąk naczelnego „Wprost”, byliśmy w czołówce, na 19. miejscu. Gdy już wyrwały, to dziennikarzom, zdaniem „reporterów”, nawet się polepszyło – miejsce 18. Wiwat!
A kiedy nam się dramatycznie pogorszyło? Od kiedy prasa przestała być wolna? Ano jakoś tak wtedy, gdy ogłoszenia rządu i rządowych spółek przestały płynąć do gazety Adama Michnika i zaczęły płynąć w inną stronę.
Reporterzy Bez Granic (przy okazji, zna ktoś jakiegoś reportera z tej organizacji?) tworzą ranking, pytając o opinie – cytuję Wikipedię – „wybranych dziennikarzy, prawników, socjologów oraz innych ekspertów”. Pytają wybranych przez siebie.
Nie mówię, że z naszymi mediami jest dobrze. Ale że odbiorcy mają dziś do wyboru, jak to się mówi, szerszą paletę poglądów i opinii – to fakt. Choć o „za” i „przeciw” w sprawie szczepionek na przykład, nie ma dyskusji. Program Pospieszalskiego wyleciał z tego powodu z TVP.
W bezstronność rankingów jednak RBG nie wierzę. A i władzy, żadnej władzy, niezależne media nigdy nie zadowolą. „Taka kurde gazeta, która zajmuje się wyłącznie hejtem i nieustannym atakowaniem rządu i premiera, to jest kurde mać obłęd” – takie urocze zdanie nagrało się w restauracji. A kto tak mówił? Paweł Graś, człowiek Donalda Tuska. Myśl złota, nic tylko smacznie przyprawić i z grzybkami podać. Albo w ramki gustowne oprawić.
W Onecie albo „Newsweeku” interesująco by się prezentowała.
DARIUSZ KUZIAK
najstarsze
najnowsze
popularne