Z Mateuszem Grabdą, szkoleniowcem I-ligowego KPS Siedlce, rozmawia Paweł Świerczewski.
Mateusz Grabda fot. A. Król
Z Mateuszem Grabdą, szkoleniowcem I-ligowego KPS Siedlce, rozmawia Paweł Świerczewski.
Jako asystent Michała Bąkiewicza przyczynił się Pan do wywalczenia przez Polskę mistrzostwa świata do lat 18. Niewielu szkoleniowców pracujących w Siedlcach, obecnie i w przeszłości, mogłoby się pochwalić takim osiągnięciem. Gratuluję!
- Jestem skromnym człowiekiem, staram się nie afiszować tym sukcesem. Ale jestem z niego dumny. Wspomnienia z Iranu pozostaną na całe życie. To był niesamowity czas i niesamowite emocje. Na pewno jest to też prestiż dla KPS Siedlce, że miał udział w jakże ważnym dla polskiego sportu wydarzeniu. Do tego dochodzi jeszcze brązowy medal, po który sięgnęli w mistrzostwach świata do lat 21 dwaj nasi zawodnicy, Dawid Pawlun i Adrian Markiewicz. Siedlce zajmują coraz ważniejsze miejsce na krajowej i międzynarodowej mapie siatkówki.
Pana sportowe CV, zważywszy na młody wiek, wygląda coraz bardziej imponująco.
- Kilka lat temu założenie koszulki z godłem Polski na piersi, nie mówiąc już o tytułach mistrzowskich, mogło być dla mnie tylko abstrakcją. Tymczasem już trzeci rok jestem w reprezentacji i mam swój udział w jej wielkich momentach. Marzenia naprawdę się spełniają. Nie będę teraz udawał nie wiadomo jak wielkiego trenera. Wiem, że jeszcze muszę wiele się nauczyć, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku.