Jak mówi burmistrz Arkadiusz Czyżewski, kałuszyńska placówka kultury to wybudowany w latach 70. ubiegłego wieku budynek parterowy. Był wielokrotnie remontowany, przeszedł ocieplenie czy zmianę koloru elewacji.
Pieniądze fot. Aga Król
Jak mówi burmistrz Arkadiusz Czyżewski, kałuszyńska placówka kultury to wybudowany w latach 70. ubiegłego wieku budynek parterowy. Był wielokrotnie remontowany, przeszedł ocieplenie czy zmianę koloru elewacji.
– Ale okazuje się za mały. Jest duża presja rodziców dzieci, które uczestniczą w organizowanych tu zajęciach, by poszerzyć ofertę. Żeby wyjść tym oczekiwaniom naprzeciw, przede wszystkim potrzeba miejsca – wyjaśnia włodarz.
Stąd pomysł na dobudowanie piętra i dużej sali widowiskowej.
– A tak naprawdę na stworzenie całkowicie nowego budynku, zwiększającego powierzchnię Domu Kultury o 100 procent – dodaje burmistrz. – I za spore pieniądze, bo planowany koszt inwestycji to ok. 6 mln zł.
Arkadiusz Czyżewski nie kryje radości, bo niedawno do Kałuszyna dotarła bardzo miła informacja w tej sprawie. Urząd miejski otrzymał dotację w ramach Instrumentu wsparcia zadań ważnych dla równomiernego rozwoju województwa mazowieckiego. To najwyższe możliwe dofinansowanie, aż 4 mln zł.
Burmistrz chciałby, żeby rozbudowana placówka ruszyła już jesienią 2022 r. Ogłoszenie przetargów jest planowane jeszcze na ten rok.
– Jeśli wszystko pójdzie dobrze, prace rozpoczną się natychmiast. Ale trochę się boję, bo nie wiem, jakich kwot zażądają potencjalni wykonawcy. Prac będzie sporo, więc przedsiębiorcy na pewno będą się cenić. Nie zdziwiłbym się, gdyby zamiast 6 mln chcieli np. 7 – wzdycha Arkadiusz Czyżewski.
I co wtedy?
– Szukanie dodatkowych pieniędzy. Myślę, że „obcinanie” zakresu prac nie ma sensu. W końcu to plan optymalny, wypracowany po rozmowach z budowlańcami i tymi, którzy będą korzystać z tego obiektu – odpowiada włodarz Kałuszyna.
najstarsze
najnowsze
popularne