Zakażeń dramatycznie przybywa, a ludzie nadal nie noszą maseczek

Dlaczego żadne służby nie sprawdzają, czy w Siedlcach i okolicy klienci sklepów (i sprzedawcy) noszą maseczki? - Noście maseczki! - apeluje mieszkanka Siedlec. - Przecież to najprostsze, co możemy zrobić, aby pomóc sobie i innym uchronić się przed poważną chorobą. A policja niech da dobry przykład i sprawdzi, co się dzieje.

Siedlczanka niedawno straciła bliską osobę, która zmarła na covid. Sama nie zachorowała, przyjęła też trzecią (przypominającą) dawkę szczepionki. Zaznacza jednak, że od początku pandemii przestrzega higienicznych zasad: nosi maseczkę, dezynfekuje ręce w pracy, po wizytach w sklepie, a także stara się zachować dystans, czyli odległość min. 1,5 m od ludzi, choć jest to ostatnio bardzo trudne w siedleckich sklepach, bo ludzie przestali o to dbać .

- Jestem przekonana, że właśnie te zasady, oprócz szczepień, pozwoliły mi przetrwać do tej pory bez zakażenia koronawirusem. Tym bardziej, że muszę bywać w sklepach, bo robię zakupy moim rodzicom i teściom, a z racji zawodu, muszę kontaktować się z ludźmi - przyznaje. - I o ile w kontaktach biznesowych spotykam się ze zrozumieniem, o tyle wizyty w sklepach to wielka porażka.

Łatwo zauważyć, że w siedleckich marketach nikt nie zwraca uwagi klientom, którzy chodzą bez maseczek - ani ochrona sklepu, ani sprzedawcy. Co gorsza, tych klientów przybywa. I czują się bezkarni, choć... łamią prawo.

- Mam ogromny żal do służb odpowiedzialnych za egzekwowanie prawa. Gdzie są policjanci? Dlaczego nikt nie robi rutynowych kontroli? Przecież to bardzo by poprawiło sytuację. Czy widział ktoś policjanta, interweniującego w sklepie z powodu braku maseczki u klienta? Bo ja nie.

A czy ktoś z naszych Czytelników widział taką sytuację? Czy gdziekolwiek sprawdzano, jak klienci (i sprzedawcy) przestrzegają wymaganych prawem obostrzeń? Przypomnijmy, że w naszym bliskim sąsiedztwie (w Sokołowie Podlaskim) liczba wykrywanych zakażeń wzrosła o 300% (najwięcej w Polsce)! - jak podała niedawno Wirtualna Polska. Myślicie, że w Siedlcach jest inaczej?