Nie ma miodu, jest złom - przeczytaj najnowsze Szpilki Zaczyńskiej

Prezentujemy najnowszy felieton sekretarz redakcji Tygodnika Siedleckiego - Marioli Zaczyńskiej.

Nie ma miodu, jest złom

Ech, ta nieszczęsna stępka. Symbol pisowskiej dobrej zmiany.

– Nie byłoby to możliwe, gdyby nie zmiana polityczna – cieszył się niejaki Morawiecki, wbijając gwozdki w pamiątkową tabliczkę. Oto rozpoczęła się era pisowskiego dobrobytu: 500 plus już hulało, a stępka w szczecińskiej stoczni byłą symbolem nowego genialnego programu budowy promów. Dziś ten symbol idzie na złom. Po 2 zł za kilogram. W sumie można za nią dostać 124 tys. zł, choć na program wydano 14 mln zł, jak obliczyli niedobrzy peowcy.

Lekki stosunek do pieniędzy podatników też jest symbolem pisowskich rządów. Wybory kopertowe (które się nie odbyły) – 70 mln zł, „niewidzialne” respiratory – faktury opiewają na 370 mln zł (jak podała Wyborcza), kolejny sztandarowy pisowski program – elektrownia w Ostrołęce – 1,5 mld zł (!). Dorzućmy do tego ostatnie „sukcesy” pisowskich nieudaczników, czyli rozliczenie za Turów: 45 mln euro dla Czechów i... 68 mln euro kary! A tak się Morawiecki sadził, że kary nie będzie płacił. I co? Będzie płacił! W sumie to 500 mln zł. Analitycy już wypominają, że gdyby pisowski rząd dogadał się z Czechami na początku sporu, to Polska zapłaciłaby Czechom tylko 10 mln zł. Na tyle Czesi wycenili w 2019 r. inwestycję, która ochroniłaby ich wodę pitną. Ale pisowskie kozaki nie chcieli gadać. Bo o czym? O jakichś 10 milionach? Toż nawet działka Morawieckiej więcej kosztuje... Duperelami nikt sobie głowy nie będzie zawracał.

Pisowska kasta nie ma szacunku dla pieniędzy. Przyzwyczajona do spijania śmietanki z wysokich uposażeń, do profitów płynących z fuch w państwowych spółkach, oderwała się od życia. Gdy ktoś z pisowskiej kasty choruje, sprowadza się go samolotem z zagranicy i szybko umieszcza w szpitalu (przykład bratanka naszego posła Tchórzewskiego, sprowadzonego specjalnym samolotem z Indii). Słyszeliście o jakimś pisowcu, który leżałby kilka godzin w karetce na podjeździe szpitala, w oczekiwaniu na wolne łóżko? Ja nie...

Pisowska kasta lekką ręką wydaje nasze pieniądze. A co my robimy? Przeglądamy portfele, licząc, na ile bułek nam dziś wystarczy (już nie na cztery, tylko na dwie), a także organizujemy zbiórki w internecie, gdy ktoś ciężko zachoruje. Policzcie tylko, ile pieniędzy już poszło w błoto (a to tylko ułamek pisowskiej rozrzutności). Chorzy na różne odmiany raka, dla których nie ma refundowanych leków i terapii, dzieci skazane na śmierć z powodu SMA... jak to możliwe? Hej! Pisowcy! Dajcie pieniądze tym ludziom! Chorym, proszącym o szansę na kilka kolejnych lat życia! To nie są szczecińskie stępki, które sobie zezłomujecie i będzie po problemie... To ludzie, których upokarzacie bezduszną polityką niepotrzebnych śmierci. Ale przecież do powszechnej, niepotrzebnej śmierci już się przyzwyczailiście, prawda? Codziennych raportów z pandemicznych ofiar nawet nie komentujecie...

Za pisowskich rządów Polska rdzewieje jak ta stępka... I dopóki ta ekipa będzie u władzy, nie będzie nadziei na zmianę. Zamiast obiecywanej krainy miodem i mlekiem płynącej mamy złomowisko i kulturę niepotrzebnej śmierci.

MARIOLA ZACZYŃSKA