Czy na łukowskim osiedlu ktoś dręczy zwierzęta?

Łuków

Bartosz Szumowski 2022-02-11 15:35:28 liczba odsłon: 2533
fot. BS

fot. BS

Policja właśnie zakończyła postępowanie w sprawie włamania do piwnicy mieszkanki Łukowa. Właśnie w tej piwnicy przebywał bezdomny kot, który czekał na pomoc. Kobieta nie ma wątpliwości: winna jest grupa dzieci, która pewnie też skrzywdziła zwierzę.

Przypomnijmy: na ten temat pisaliśmy w tekście „Z kotem na sumieniu”. Bohaterka tekstu to pani Anna z Łukowa, która sama siebie określa jako osiedlowe „pogotowie” dla bezdomnych kotów i psów, bo od lat szuka dla takich zwierząt weterynarza albo domu.

„DOSYĆ GROŹNA SYTUACJA”

Pod koniec października znajoma pani Anny z tego samego osiedla zgłosiła jej sprawę bezdomnego kota. Wszedł na klatkę schodową jednego z bloków, wystraszył się i skoczył na plecy starszemu mężczyźnie.

Zwierzak został wyrzucony na zewnątrz, ale pani Anna uznała, że sytuacja jest dosyć groźna.

– Bo jeśli ten kot będzie dalej wchodził na klatki schodowe, może się coś stać. Albo on podrapie czy pogryzie ludzi, albo jego ktoś skrzywdzi – relacjonowała w rozmowie z „Tygodnikiem”.

Pani Anna zgłosiła się do Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska urzędu miasta. Oczekiwała, że zwierzę zostanie natychmiast zabrane do schroniska. Kiedy wróciła z urzędu, znajoma poinformowała ją, że kota chcą skrzywdzić dzieci biegające po podwórku.

– Nie mogłam zabrać go do mieszkania, bo mam tam już zwierzęta – tłumaczyła nam. – Pomyślałam, że spędzi kilka godzin w mojej piwnicy, dopóki urzędnicy nie zabiorą go do schroniska.

PODEJRZANA ZGRAJA

Niestety, następnego dnia okazało się, że ktoś zdemolował drzwi do jej piwnicy, a zwierzę, które było w środku, zniknęło. Pani Anna nie ma wątpliwości: kota zabrała „osiedlowa dzieciarnia”, czyli kilkoro dzieci w wieku 8-10 lat.

– Część z nich znam nawet z nazwiska. Kiedyś interweniowałam u ich rodziców, bo byłam świadkiem, jak ta zgraja ścigała innego kota. Wtedy od jednego z ojców usłyszałam: „Od...ol się od moich dzieci”. A jakiś czas później powiedziano mi, że tamten zwierzak został znaleziony martwy – opowiadała „Tygodnikowi”.

Jak dodała, nie wie, co się stało ze zwierzęciem, które zniknęło z jej piwnicy pod koniec października, ale...

– Podejrzewam najgorsze, dlatego chcę zgłosić sprawę na policję.

FINAŁ PRZESŁUCHAŃ

Asp. szt. Marcin Józwik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łukowie, potwierdza: pani Anna na początku listopada złożyła do jednostki pismo, a potem oficjalne zawiadomienie w tej sprawie.

– Wskazała, iż do uszkodzenia drzwi pomieszczenia, w którym miał być zamknięty kot, doszło 25 października, i że podejrzewa
o to „osiedlowe” dzieci, podając przy tym nazwisko jednego z nich. W trakcie prowadzonego postępowania pokrzywdzona złożyła kilka pism, wskazując w nich osoby, które miałyby mieć wiedzę na temat uszkodzonych drzwi – informuje rzecznik.

Policja przesłuchała wszystkich, o których napisała pani Anna.

– Funkcjonariusz w obecności rodziców rozmawiał też ze wskazanymi bądź ustalonymi dziećmi – zdradza Marcin Józwik. Jak od razu podkreśla, śledczym nie udało się udowodnić, że dzieci mieszkające na tym osiedlu dręczyły kota, który był zamknięty w tej piwnicy, lub jakiekolwiek inne zwierzęta.

Postępowanie nie przyniosło także odpowiedzi na pytanie, kto uszkodził drzwi.

– Dlatego też w styczniu 2022 r. odstąpiono od kierowania wniosku o ukaranie z uwagi na niewykrycie sprawcy wykroczenia – kończy oficer prasowy.


BARTOSZ SZUMOWSKI

Komentarze (15)

Komentarz został dodany

Twój komentarz będzie widoczny dopiero po zatwierdzeniu przez administratora

Dodanie komentarza wiąże się z akceptacją regulaminu

  • najstarsze

  • najnowsze

  • popularne

Klauzula informacyjna
Szanowny Użytkowniku

Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” zaktualizowała swoją Politykę Prywatności. Portal tygodniksiedlecki.com używa cookies (ciasteczek), aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Wydawnicza Spółdzielnia Pracy „Stopka” i jej Zaufani Partnerzy używają plików cookies, aby wyświetlać swoim użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy. Korzystanie z naszego serwisu oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Można zmienić ustawienia w przeglądarce tak, aby nie pobierała ona ciasteczek.