Lekarka kazała chorej na anginę pacjentce wykonać test na covid. Gdy wyszedł negatywny, kazała zrobić drugi…
Teleporada fot. pyt
Lekarka kazała chorej na anginę pacjentce wykonać test na covid. Gdy wyszedł negatywny, kazała zrobić drugi…
Kilka tygodni temu, w niedzielny poranek, pani Anna (imię zmienione) zgłosiła się do Nocnej Pomocy Lekarskiej w Zbuczynie. Mimo że przyjechała do przychodni, lekarki nie widziała na oczy. Rozmawiała z nią jedynie telefonicznie.
Lekarka kazała jej zrobić test covidowy. Gdy ten wyszedł negatywny, i tak nie zdecydowała się na przyjęcie jej osobiście. Kazała zrobić drugi.
ZADZWOŃ DO LEKARZA
Pani Anna, mieszkanka gminy Zbuczyn, od kilku dni źle się czuła. Apogeum nastąpiło w niedzielę rano. – Miałam gorączkę i bardzo bolało mnie gardło – mówi. – Nie mogłam przełykać, wiedziałam, że to angina, bo nie pierwszy raz na nią chorowałam. Niestety, wiem również, że w moim przypadku konieczne jest zastosowanie antybiotyku.
Kobieta była tak słaba, że do gabinetu nocnej i świątecznej opieki medycznej zawiózł ją mąż.
– Weszliśmy do środka, była tam tylko pielęgniarka, żadnego lekarza. Dała nam numer telefonu do lekarza i kazała dzwonić z prywatnej komórki, ze swojego telefonu nie zadzwoniła. Wydało mi się to dziwne, ale nie dyskutowałam. W przychodni nie było nikogo oprócz pielęgniarki, a przecież w dni świąteczne powinna działać całą dobę.
Pani Anna z mężem wyszli i zadzwonili do lekarki.
– Zapytała, czy byłam szczepiona przeciwko covid, odpowiedziałam, że nie. Wtedy kazała mi zrobić test. Na szczęście apteka w Zbuczynie była otwarta, poszłam tam, kupiłam test i go wykonałam. Był negatywny. Po kilkunastu minutach zadzwoniłam znowu. Powiedziałam, że nie mam covida i poprosiłam o zbadanie i wypisanie recepty. Wtedy ta pani doktor powiedziała, że mam jechać do Siedlec i zrobić drugi test. Oniemiałam! Po co drugi test? Jeden nie wystarczy?
KOBIETA POPROSIŁA O ANTYBIOTYK
najstarsze
najnowsze
popularne