Prezentujemy najnowszy felieton Dariusza Kuziaka.
.
Prezentujemy najnowszy felieton Dariusza Kuziaka.
Zapomniany koń Pana Jezusa
Strzec czegoś jak Bożego Grobu... Co to właściwie znaczyło? Pilnować uroczyście, na baczność? Jak strażacy postawieni w kościele... Czy też przeciwnie – monitorować niedbale, od niechcenia? Niczym rzymscy legioniści, którzy przespali Zmartwychwstanie. Kiedy się ocknęli, kamień był już odwalony, a Grób pusty. „Jak Bożego Grobu strzeże” - staranność pochwala to porzekadło, czy też gani zaniedbanie? Na dwoje babka wróżyła. Nie wiemy i się już nie dowiemy. Może jedno i drugie.
Kiedy w czasie polowania gęsto strzelano do zwierza i palba niosła się po okolicy, mówiono, że myśliwi „strzelają jak na rezurekcję”. Dziś oczywiście na rezurekcję się nie strzela. Bydlątka się od tego płoszą, no i myśliwi generalnie są w niełasce. Coraz mniej miastowych kojarzy, co to była ta rezurekcja. I czy w ogóle jeszcze obowiązuje.
Przysłów wielkanocnych jest jak żołędzi pod dębem. Sporo z nich to dobre rady, wróżby dotyczące urodzaju: „W Wielki Piątek rób początek, a w sobotę kończ robotę”, „W Wielką Niedzielę pogoda, duża w polu uroda”. Są też takie, które nawiązują do wydarzeń ewangelicznych. Gdy ktoś znalazł się gdzieś przypadkiem i niepotrzebnie, mówimy, że wpadł, trafił albo wmieszał się w coś jak Piłat w Credo. W sumie skandal!
Żeby rzymski namiestnik, ten co w sprawie Jezusa „umywał ręce”, doczekał się uwiecznienia w chrześcijańskiej modlitwie? Wymawiany był jednym tchem razem ze Stworzycielem nieba i ziemi, Maryją Dziewicą i Duchem Świętym? A to się bezbożnikowi trafiło. Teologiczny ten paradoks lud bogobojny dostrzegł i w przysłowie oblekł. Zauważył również małą zawiłość, polegającą na tym, że Zmartwychwstały ruszył do nieba nie całkiem prostą drogą: „Zstąpił do piekieł, po drodze mu było, / Stamtąd uciekał, bo gorąco było”.
Ewangelia Ewangelią, ale pożartować czasem można. Na przykład o koniu Pana Jezusa, czyli o... ośle. Zapamiętanym trochę ze świętego Mateusza, ale bardziej z procesji w Niedzielę Palmową. - Procesje takie w Polsce trwały do końca wieku XVIII, dzisiaj zaś jedynymi ich śladami są, obok rzadkich tekstów misteryjnych, figury Chrystusa na ośle, przechowywane w muzeach sztuki ludowej – zanotował Julian Krzyżanowski.
Postacią, która szczególnie zapadła w ludową pamięć, był Judasz. Co znaczyły, na przykład, przysłowia: „Ave, Rabbi, a za płotem drabi” czy „Ubił sprawę jak Judasza w Wielki Piątek”? Oj, byłoby o czym opowiadać. I to niepoprawnie.
Ale miejsce się kończy, więc może innym razem.
DARIUSZ KUZIAK
najstarsze
najnowsze
popularne