Judyta Rymarzak-Chomać w SP nr 8 w Siedlcach: Nie zawalczę dla Fame MMA. Ale na sparing z Maciejem Turkowskim dała się skusić! (zdjęcia i film)

Judyta Rymarzak-Chomać – mistrzyni muay-thai, profesjonalna zawodniczka MMA była kolejnym gościem cyklu „Lekcji WF z ...”, organizowanego w Szkole Podstawowej nr 8 w Siedlcach.

Projekt realizowany pod patronatem Polskiego Komitetu Olimpijskiego zakłada spotkania dzieci z wybitnymi przedstawicielami sportu. SP 8 do tej pory odwiedzili m.in. medaliści olimpijscy: zapaśnik Tadeusz Michalik, wioślarka Agnieszka Kobus-Zawojska czy łyżwiarka szybka – Katarzyna Woźniak. Teraz przyszedł czas na lokalny przykład człowieka sportu, który odniósł sukces. Taką właśnie osobą jest Judyta Rymarzak-Chomać, zdobywająca w przeszłości mistrzostwo świata muay-thai, a obecnie kontynuująca sportową przygodę jako profesjonalna zawodniczka mieszanych sztuk walki.

Spotkanie było okazją do zadawania pytań sympatycznej sportsmence.

- Czy zawalczy Pani na Fame MMA? - chciał wiedzieć jeden z uczniów.

- To federacja, dla której walczą osoby na co dzień zajmujące się czymś zupełnie innym. Ja jestem sportowcem, więc wybieram organizacje sportowe. Nie ma więc raczej możliwości, żebyście mnie zobaczyli na Fame MMA – odpowiedziała zawodniczka.

Inny z chłopców chciał wiedzieć, czy 36-letnia mistrzyni, nie wybiera się na sportową emeryturę.

- Kiedyś myślałam, że w tym wieku na pewno dam sobie spokój z walkami i zajmę się domem. Ale się myliłam. Wciąż mam w sobie sportowy głód, jednak zobaczymy, jak długo zdrowie pozwoli go zaspokajać. Życie nauczyło mnie, żeby niczego nie planować. Jedna kontuzja może wszystko pokrzyżować. Staram się więc cieszyć każdą chwilą na treningu i macie.

Siedlczanka pochwaliła się, że niedługo otworzy swój własny klub.

- Kocham sporty walki. Tą miłością chciałabym zarażać innych, stąd taka decyzja. Własny klub pozwoli mi pozostać przy swojej pasji, nawet gdy nie będę już aktywnym zawodnikiem.

- Ile Pani trenuje? – interesował się jeden z chłopców.

- To już 10 lat. Kiedyś robiłam dwanaście treningów w tygodniu, teraz ograniczam się do ośmiu. Każdy trwa około 1,5 godziny. Dużo czasu poświęcam na siłownię, żeby wzmacniać mięśnie i w ten sposób być mniej podatnym na kontuzje – opowiadała Judyta.

Siedlecka wojowniczka musiała też odpowiedzieć na pytanie o najtrudniejszą w swojej karierze walkę.

- Jeśli chodzi o MMA, bardzo denerwowałam się przed pojedynkiem z byłą zawodniczką UFC – Izabelą Badurek, posiadającą czarny pas w judo. Wygrałam na punkty! Natomiast w mauy-thai stoczyłam kiedyś pięciorundową walkę wieczoru. Nigdy jej nie zapomnę, gdyż nie dość, że była bardzo wyrównana, to miałam po niej guzy i siniaki na całym ciele.

Dzieci miały okazję poznać Judytę również od bardziej prywatnej strony.

- Czy lubi Pani czytać książki – padło pytanie z sali.

- Tak, najbardziej te psychologiczne. Wiąże się to z tym, że poza uprawianiem sportów walki, zajmuję się także resocjalizacją młodzieży w ośrodku wychowawczym. To świetna praca, dająca mi wiele satysfakcji.

Kolejne pytanie dotyczyło ulubionych słodyczy.

- Przepadam za wszystkim, co jest w czekoladzie. Bardzo też lubię żelki, najlepiej te z „Biedronki”, bo są mięciutkie i można je szybko w dużej ilości zjeść – śmiała się 36-latka.

Po rozmowie z uczniami nadszedł czas obiecanej lekcji wf. Oczywiście została poprowadzona w klimacie sportów walki. Chętni uczniowie mogli stanąć z mistrzynią do walki sparingowej. Z okazji tej skorzystał także znany siedlecki artysta, nauczyciel muzyki w SP 8 – Maciej Turkowski, który pokazał, że poza mocnym głosem, ma także całkiem niezły wykop. Branży jednak, przynajmniej na razie, nie zamierza zmieniać.

Leszek Osik – przewodniczący szkolnej rady rodziców, inicjator projektu, już zapowiedział spotkania z kolejnymi gwiazdami sportu. Będziemy je relacjonować.