Prezentujemy najnowszy felieton Dariusza Kuziaka.
.
Prezentujemy najnowszy felieton Dariusza Kuziaka.
Tylko dla Polaków
Pamiętacie, jaki straszny kryzys mieliśmy w Europie z imigrantami? Ten w 2015 roku. 1,3 mln wniosków o azyl! I od razu konwencja UE, decyzje o przymusowej relokacji, budowa płotów, przydzielanie kwot... Cała brukselska maszyneria w ruchu, bo do Niemiec najwięcej się przybyszów wybierało.
No, ale wtedy to byli prawdziwi imigranci. Nie tacy, co teraz do nas przyjeżdżają. Bo kogo my tu mamy? Zamiast obiecujących młodych bysiów - same kobiety i dzieci. Nie dość, że całkiem biali, to jeszcze zapewne chrześcijanie...
Nic dziwnego, że nie są ulubieńcami praworządnej Europy. Och, gdyby ci nasi ukraińscy uchodźcy byli choć trochę różnorodni, kulturowo ubogaceni. Może wtedy polubiliby ich przedstawiciele europejskich elit, pokochali artyści, wsparli biurokraci. Żeby byli choć trochę obcy, smagli jak wschodnie bóstwa, egzotyczni jak zaśpiew muezzina o poranku...
A ci nasi co? Ani nie śpią po lasach, ani nie zbudowaliśmy dla nich imigracyjnych obozów. Nie dzielimy ich na europejskie kwoty, nie pakujemy w wagony. Za to dzielimy się tym, co mamy. Znalazło się miejsce w domach, w szkołach, w szpitalach...
Europa jest oczywiście pełna uznania. Docenia to, co robimy dla uchodźców.
- Chciałabym zwłaszcza oddać hołd Polakom – mówi europejska królowa Ursula von der Leyen.
Gdybyście nie wiedzieli, „hołd” to taka specjalna europejska waluta, tylko dla Polaków. Turcy na utrzymanie uchodźców dostali banalne miliardy euro, Grecy tak samo. Za to nam wypłacono najhojniej: zachwytem i słowami szczerego podziwu. Całkiem tania i niekrępująca dla Europejczyków metoda płatności.
W krytycznych momentach Polacy nie pękają i zachowują się jak trzeba. Europa to wie. Nie ma więc powodu, by nas z tego powodu dodatkowo wspierać finansowo. Hołd w zupełności wystarczy. Ale ani jednego euro.
Zwłaszcza że w kwestii uchodźców nie spełniamy (który to już raz?) podstawowych europejskich standardów. Bo co to właściwie za uchodźcy? No fakt, z wojny. Ale żeby choć z Afryki albo z Bliskiego Wschodu. A tak? Zwykłe Ukrainki, normalne dzieciaki, od polskich nie do odróżnienia. Język też trochę podobny, idzie się dogadać.
A przecież uchodźcy powinni być choć trochę inni. A ci nasi, niestety, nie są. Trochę może odmienni, ale za mało. Właściwie to żadna zasługa, żeśmy ich przyjęli. To tak jakbyśmy swoich w gościnę przyjęli. Dla Polski więc ani jednego euro.
Rosjanie się z tego powodu nie zmartwią, a Niemcy nawet ucieszą. Tak samo jak Francuzi. Na tym właśnie polega nasza wspaniała europejska wspólnota. Na naszych przyjaciołach z Zachodu w pewnych kwestiach możemy w pełni polegać. Z doświadczenia wiemy, że w potrzebie zawsze są gotowi, by nas zdradzić.
DARIUSZ KUZIAK
najstarsze
najnowsze
popularne