Wraca II liga piłkarska! Pogoń do ligowych zmagań przystąpi pod wodzą młodego trenera - Damiana Guzka, który zdołał ją utrzymać w minionym sezonie, w co w pewnym momencie niewielu wierzyło.
Damian Guzek fot. pyt
Wraca II liga piłkarska! Pogoń do ligowych zmagań przystąpi pod wodzą młodego trenera - Damiana Guzka, który zdołał ją utrzymać w minionym sezonie, w co w pewnym momencie niewielu wierzyło.
Pogoń w minionych rozgrywkach była w pewnym momencie, jak to określa dziennikarz sportowy Andrzej Kostyra, jedną nogą nad przepaścią, a drugą na skórce od banana. Tymczasem po zmianach w zarządzie zaczęła wychodzić na prostą, co zaowocowało szybkim zapewnieniem sobie utrzymania, a ostatecznie wysokim - 10. miejscem w lidze. Są powody do zadowolenia.
- Szczególnie dumni jesteśmy z wiosny. To była dla nas bardzo dobra runda, po solidnie przepracowanym okresie przygotowawczym. Jeszcze w październiku wydawało się, że Pogoń może przestać istnieć przez kłopoty finansowe. A wiosną wcale nie tak dużo brakowało, żeby zająć miejsce, które dawałoby możliwość gry w barażach o awans do I ligi. Piłka nożna to przewrotny sport.
Dla Pana, młodego szkoleniowca, poprowadzenie Pogoni było pierwszym tak dużym wyzwaniem zawodowym. Dobra lekcja fachu?
- Zdecydowanie! Byłem i wciąż jeszcze jestem żółtodziobem na poziomie centralnym. Ale ambicji mi nie brakuje, tak samo jak chęci do nauki i rozwoju. Dla mnie propozycja z Pogoni była szansą życia. Czy ją wykorzystałem? Nie mi to oceniać. Prezes i zarząd złożyli ofertę przedłużenia kontraktu. Ja ją przyjąłem, więc walczymy dalej.
Czy kibice mogą mieć powody do niepokoju, patrząc na nie najlepsze wyniki Pogoni w sparingach?
najstarsze
najnowsze
popularne